Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1676 2023-10-28 09:10:22

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Otulił ją ramionami kiedy się do niego przytuliła. Spodziewał się tego pytania. Prędzej czy później. Nie miał na to gotowej odpowiedzi. Miał nadzieje, że Robin nie wyciągnie tego od razu. Teraz trzeba wymyślić kolejną bajeczkę.
- Rozważam to. - zaczął spokojnie - Błądzimy na oślep między wymiarami.  W Asgardzie znajdziemy wiedzę potrzebną do tego by się przygotować na skok między rzeczywistościami. Istnieje opcja, że sam kamień to za mało. Fakt myślę o tym coraz częściej, żeby wrócić… - powiedział zgodnie z prawda. Jak zwykle trzeba będzie improwizować. Może wystarczy im czasu by nikt się nie połapał, ze nie jest Ullem. Już dawno przestał czerpać z jego charakteru i był sobą, tyle, że z inną twarzą. Do tego dreszczyk emocji, niepokój, czy nie zostanie się złapanym dodatkowo go nakręcał.

Offline

#1677 2023-10-28 09:21:03

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin spodziewała się takiej odpowiedzi, jednak w żaden sposób jej to nie uspokoiło, chociaż Ull miał rację. Prawda była taka, że nie wiedzieli co robić i próbowali na oślep licząc, że tym razem się jakimś cudem uda. Nie wiedzieli tak naprawdę nic o tym całym multiwersum, kamieniu i tym jak go wykorzystać, aby w końcu przeniósł ich tam gdzie oni chcieli.
-Po prostu nie chcę, abyś ryzykował- Martwiła się o niego i to szczerze. Gdyby przytrafiła mu się jakaś krzywda ona by tego nie zniosła. Zacisnęła mocniej dłonie na jego klatce piersiowej i przymknęła oczy
-Ale muszę się z tobą zgodzić...niestety- Zdecydowanie wolałaby teraz próbować mu wybić z głowy ten pomysł podając całą masę innych, które mogą przynieść podobny rezultat, ale  małym kosztem i nakładem pracy. W jej głowie, jednak panowała istna pustka. Nic lepszego nie wymyślą. W końcu odsunęła się od niego i spojrzała prosto w twarz i uśmiechnęła się lekko. Wyciągnęła dłoń w jego stronę i odgarnęła z oczu zabłąkany kosmyk włosów. Martwić będą się później.
-Chodź...czas zamknąć się w pokoju i poudawać, że nas nie ma- Powiedziała i chwyciła jego dłoń po czym pociągnęła go za sobą prosto w stronę dworu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1678 2023-10-28 10:04:04

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Wiedział, że to jeszcze nie koniec. Jeśli nawet nie będzie go przekonywać do zmiany decyzji to i tak będzie chciała jeszcze o tym rozmawiać. Z ulga przyjął to, że dziewczyna postanowiła nie ciągnąc tematu. Ścisnął jej dłoń. Postanowił nie komentować, jej obaw, przynajmniej do kiedy nie wymyśli kolejnego kłamstwa. Pozwolił by poprowadziła go do komnaty. Nad problemem będzie zastanawiał się później.
……………………………………………………………………………………………..
Addie leżała podekscytowana. Medyk poszedł po klucz by zdjąć obręcz z jej szyi. Cieszyła się bardzo. Wreszcie może nie będzie budziła się z przerażeniem, kiedy tylko poczuje metal na swojej szyi. To na pewno pomoże się jej uspokoić. Tęskniła też za swoją mocą. Często przeklinał swój dar, sprawiał jej wiele kłopotów, ale kiedy naprawdę go zabrakło nie umiała zaznać spokoju. Czuła, że czegoś jej brakuje.
Zacisnęła dłonie na kołdrze, kiedy zobaczyła zbliżającego się do niej elfa. Nie mogła się już tego doczekać. Zastanawiała się czy nie posłać kogoś po swoich przyjaciół, ale zrezygnowała z tego pomysłu. Było wcześnie rano, oni wczoraj mieli stresujący wieczór. Należał się im odpoczynek. Poza tym to nic takiego.  Kiedy jej moc zacznie ją leczyć będzie mogła wstać z łóżka, a wtedy szybciej stąd wyjadą. Elf pochylił się nad nią, jednak zanim zbliżył do niej dłonie spojrzał na nią uważnie.
- Kiedy energia się uwolni, możesz odczuć zdezorientowanie. Musisz pozwolić jej przepłynąć przez ciebie, żeby wróciła do poprzedniego stanu. Wszystko zrozumiałe? - zapytał.
- Tak- pokiwała głową. Nie chciała dłużej czekać.
Elf nachylił się nad nią i przyłożył drobny kluczyk do obręczy. Addie zamknęła oczy kiedy usłyszała dźwięk przekręcanego zamka. Elf złapała za obręcz i powoli wysunął ją spod szyi blondynki.
W pierwszej chwili nic się nie zadziało. Zdążyła złapać się myśli, że jednak nie będzie tak, źle. Nagle poczuła nieznośny ucisk w klatce piersiowej. Po chwili zaczęło się jej rozbić gorąco. Nie mogła nabrać oddechu. Jęknęła kiedy ucisk zaczął się rozlewać na resztę ciała.
- Nie walcz z tym - usłyszała dudnienie głosu elfa. Wydawało się jej, że pokój zaczął wirować. Zamknęła oczy, ponownie zacisnęła dłonie na kołdrze, ale wtedy ból się nasilił.
- Odpuść.
Nie umiała się uspokoić. Próbowała nabrać głęboki oddech.
- Odpuść dziewczyno - ponaglił ją elf.
Addie powoli rozluźniła palce. Jęknęła kiedy ból ją zaatakował, ale stopniowo zaczął się zmniejszać. Poczuła znajome ciepło.Chłonęła emocje jak gąbka. Znów zakręciło się jej w głowie, ale tym razem uśmiechnęła się lekko.

Ull otworzył oczy i zaspany rozejrzała się po pokoju. Oblizał usta. Coś go obudziło. Był tego pewny. Jakaś energia? Wszystko ucichło, dlatego nie mógł stwierdzić co to było.

Offline

#1679 2023-10-28 10:15:30

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin cholernie cieszyła się z tego, że mogła wreszcie ściągnąć z siebie suknię, która chociaż nie była ani ciężka, ani nie krępowała jakoś wybitnie jej ruchów, to na swój sposób była odczuwalna. Irytowało ją to, że z każdym jej krokiem jej materiał muskał jej nogi, że musiała uważać, aby nie przydeptać jej brzegów i nie wywrócić się. Chociaż też musiała przyznać, że była to przyjemna odmiana, zobaczyć samą siebie wreszcie w nieco innym wydaniu. Kiedy tylko położyła się do łóżka, od razu poczuła senność. Stres zrobił swoje. Poczekała chwilę, aż Ull ułoży się obok niej, a kiedy to zrobił od razu przysunęła się nieco bliżej i wtuliła się w jego ciepłe ciało zasypiając niemal od razu.
Nawet nie wiedziała ile spała, ale i ją również coś obudziło. Nieznośny ból głowy oraz nagły pisk w uszach sprawił, że drgnęła niespokojnie i zacisnęła mocno powieki. Zacisnęła dłonie na ciele mężczyzny. Zadrżała i otworzyła oczy.
-Co do...- Powiedziała przekręcając się na plecy i przystawiła dłoń do czoła. Ból powoli ustępował a ona wypuściła cicho powietrze z płuc czując jak ulga powoli przychodziła.
-Co to było...- Mruknęła i usiadła na łóżku rozglądając się nieco zdezorientowana po pokoju.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1680 2023-10-28 10:30:52

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

- Też to poczułaś? - spytał podnosząc się z łóżka. Włożył spodnie, po czym uchylił drzwi od komnaty. Wychylił głowę na korytarz. Ledwo usłyszał czyjeś kroki na dole.
- Nie mam pojęcia, ale raczej to nie było nic kontrolowanego. - powiedział wracając do pokoju.
- Sprawdzę, co się dzieje. Poczekaj tu - powiedział łapiąc za koszulę, którą założył w drodze do wyjścia.
Wyszedł na korytarz. Kiedy dotarł do schodów zobaczył Dorlena, który przechodził szybkim krokiem na korytarz. On też to musiał poczuć.

Offline

#1681 2023-10-28 10:42:35

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin pokiwała jedynie twierdząco głową
-Jakby mi ktoś łeb na pół rozwalił- Powiedziała próbując nadal pozbyć się lżejszego bólu
-A przecież nie wypiłam wczoraj dużo- Może i nie miała wprawy w piciu i upicie jej nie było niczym trudnym, ale wypiła wczoraj jeden kieliszek wina i to nie cały, więc raczej nie mogła zrzucić tego na alkohol, ale jeżeli nie to, to co innego mogło zrobić im tak gwałtowną pobudkę. Ull postanowił sam sprawdzić co się wydarzyło. Robin rozejrzała się po pokoju, ona też była ciekawa, a siedzenie cierpliwe i czekanie nie było jej mocną stroną. Wygramoliła się z łóżka i narzuciła na siebie koronkowy szlafrok, aby przysłonić nieco koszulę nocną, którą miała i również wyszła z pokoju ruszając za Ullem. Mijała zdezorientowane elfy, które o czymś rozprawiały z przejęciem. Nie musiała znać wcale języka, aby zrozumieć w tej chwili, że one też musiały doświadczyć tego samego co oni przed chwilą.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1682 2023-10-28 11:20:08

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull szedł za Dorlenem. Elf nie zwracał na niego uwagi. Im bliżej byli lecznicy, ból głowy się nasilał. W pewnym momencie musiał się oprzeć o ścianę. Kłujący ból przeszedł przez jego czaszkę, w zaczęło mu dzwonić w uszach. Odepchnął się od kamienia i wszedł do lecznicy. Tego się nie spodziewał. Addie powoli cofała się w stronę okna z wyciągniętą przed siebie ręką, W garści trzymała mały nożyk. Patrzyła przerażonym wzrokiem na medyka, który próbował jej coś wytłumaczyć. Blondynka ledwo trzymała się na nogach, była w totalnym amoku, drżała. Błądziła wzrokiem od medyka po całym pomieszczeniu szukając potencjalnego zagrożenia. Ull wyłonił się zza elfa, żeby kobieta mogła go zobaczyć. Jednak nie takiej reakcji się spodziewał. Addie spojrzała na niego, a wtedy Ull znów poczuł przeszywający ból głowy. Klęknął na jego kolano, złapał się za głowę. Co się z nią działo. Medykowi też się oberwało. Gdy tylko na kogoś spojrzała mąciła mu w głowie, używając siły.
- Co się stało? - zapytał medyka kiedy ból ustąpił.
- Straciła kontrolę - wyjaśnił. - Może za wcześnie… - zastanawiał się.
Ull dopiero wtedy spostrzegł się, że Addie nie miała na szyi obręczy. Dlaczego o tym nie powiedziała?
- Nie zbliżaj się - pisnęła, kiedy medyk zrobił krok w jej stronę.
Jej oczy zabłysnęły złotem. Poczuli kolejny przypływ energii.
- Czy ona używa teraz.. pełnej mocy? - zapytał próbując przebić słowa przez utworzony w jego głowie bałagan.
- Zapewne - jęknął elf ponownie podnosząc się z podłogi.
- Co robimy? - zapytał trzymając się na bezpieczną odległość.
- Musi się uspokoić. Najlepiej będzie ją ponownie uśpić, ale upuściłem specyfik kiedy zaatakowała moją głowę.
Strasznie ciężko było mu zebrac mysli. Gdzie do cholery jest Dorlen.Przecież tu szedł, a jego umiejętności bardzo by się teraz przydały.
Zrobił krok do przodu patrząc łagodnie na roztrzęsioną blondynkę.
- Hej mała. Poznajesz mnie? - Zaczął spokojnie.
Addie obróciła się w jego stronę, ale nadal trzymała nożyk wyciągnięty przed siebie. Jej twarz wykrzywiał grymas bólu. Dużo sił kosztowało ją stanie w pionie.
- Chodź, usiądziemy. Porozmawiamy. Widzę, że jest ci ciężko. Chodź… - Mówił spokojnie. Powoli poruszał się do przodu. Addie kręciła głową, po policzkach ciekły jej łzy. Trzęsła się cała, jej moc jeszcze się nie uspokoiła. 
- Oddaj mi to i podejść. Nikt cię nie skrzywdzi. Możesz mi ufać, przecież wiesz.- kontynuował.
Addie zdała sobie sprawę, że się do niej zbliża. Cofnęła się o krok, dotykając plecami szklanej powierzchni. Podskoczyła ze strachu, kolejna fala energii zaatakowała umysły obecnych.
- Nikt cię nie skrzywdzi - szepnął Ull podchodząc jeszcze jeden krok.

Offline

#1683 2023-10-28 11:29:28

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin szła szybko za Ullem, aby nie stracić go z oczu. Kiedy obrał znaną jej drogę do lecznicy zaczynała rozumieć co musiało być powodem tego całego zamieszania.
-Co się dzieje?- Zapytał się Clint, który najwyraźniej również musiał wyjść za nimi z pokoju. Robin stała przed drzwiami i starała się zapanować nad kolejnym bólem głowy.
-N...nie wiem- Mruknęła przez zaciśnięte zęby. Wyciągnęła dłoń w stronę drzwi i pchnęła je, a to co zobaczyła kompletnie ją zszokowało. Teraz zaczynała rozumieć dlaczego medyk nie chciał ściągać blondynce od razu tej obroży. Addie zdawała się być w totalnym szoku. Wydawało się, że może nawet nie bardzo wiedziała gdzie się znajduje, a każdy dookoła stał się nagle dla niej potencjalnym zagrożeniem. Sama zbliżyła się odrobinę i stanęła obok Ulla
-Hej spokojnie- Powiedziała i wyciągnęła przed siebie rękę chcąc uspokoić nieco blondynkę, ale również aby mieć w razie czego szansę na obronę, gdyby Addie jednak zaatakowała
-Spójrz na mnie, wszystko jest dobrze- Próbowała jakoś się wysłowić, aby nieco Addie uspokoić, ale narastający ból głowy, oraz wrażenie wgniatania w ziemię przez grawitację wcale jej tego nie ułatwiało.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1684 2023-10-28 11:44:51

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy Addie zobaczyła kolejne osoby wchodzące do pomieszczenia Znów się spięła. Nie wiedziała gdzie jest, co tu robi, dlaczego wszyscy chcą się zbliżyć, kiedy ona tego nie chciała. Jej oddech spłycał się jeszcze bardziej. Zachwiała się na nogach. Miała wrażenie, że głowa jej za chwilę wybuchnie. Zaczęło się jej kręcić w głowie.  W uszach słyszała nieznośny pisk.
- Nie, nie, nie - szeptała nerwowo.
- Do tyłu - krzyknął medyk, ale nikt nie zdążył zareagować.
Addie krzyknęła z całych sił. Jej pisk wwiercał się w czaszkę. Ull pochylił się zakrywając uszy. Chwilę później przez pomieszczenie przeszła fala energii, wydobywającej się z Addie. Ull zdążył jedynie wyciągnąć dłoń w stronę Robin i został odepchnięty do tyłu. Zatrzymał się na ścianie. Zamroczyło go. Kiedy odzyskał ostrość widzenia zobaczył, że Dorlen złapał Addie od tyłu, przyciskając jej plecy do swojego torsu.  Zaczęła się wyrywać z krzykiem. Ugryzła go w ramię, którym ją objął  Elf warknął z bólu, ale jej nie puścił. Przyłożył jej do głowy swoją dłoń. Addie przestała walczyć. Powoli opadła na kolana, a czarnowłosy elf razem z nią.
Ull rozejrzał się po pomieszczeniu szukając rudej czupryny. Odnalazł dziewczynę wzrokiem i natychmiast ruszył w jej stronę.

Offline

#1685 2023-10-28 12:22:56

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin przeczuwała co mogło się zaraz wydarzyć, ale nie zdążyła nawet zareagować. Poczuła jak coś z impetem uderza ją prosto w brzuch tak, że na chwilę odebrało jej wręcz dech. Nogi oderwały się od ziemi, a ona po prostu leciała odepchnięta siłą odrzutu. Nie zdążyła nawet zarejestrować gdzie leci, nie miała jak się ochronić. Jedyne co poczuła w chwili uderzenia to przeszywający ból gdzieś pod łopatką, usłyszała trzask pękanego drewna oraz dźwięk tłuczonego szkła. Wylądowała na podłodze twarzą do ziemi. Przed oczami zatańczyły jej czarne plamy, które mogły zwiastować to, że zaraz straci przytomność. Jęknęła cicho i wygięła dłoń tak, aby sprawdzić co tkwiło w jej plecach, że sprawiało taki ból. Szybko jej dłoń natrafiła na ostre krawędzie szkła. Musiała uderzyć w przeszkloną szafkę z jakimiś specyfikami. Zacisnęła dłoń na odłamku czując jak to wżyna się w jej skórę na dłoni jak w masło i szybkim szarpnięciem wyciągnęła szkło. Jęknęła, kiedy ból ponownie dał o sobie znać. Nie miała już siły. Jej dłoń w której trzymała fragment szkła opadła bezwładnie na ziemię, a ona przymknęła oczy pozwalając, aby wszystko wokół niej zniknęło.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1686 2023-10-28 12:56:23

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull nie zdążył dobiec i powstrzymać Robin przed wyciągnięciem szkła z pleców. Zaklął pod nosem klękając obok dziewczyny.
- Hej.. Robin. Spójrz.. - uciął kiedy zorientował się, że straciła przytomność.
Odwrócił się do medyka. Który sprawdzał puls Addie, która nadal bezwładnie leżała w ramionach elfa.
- Hej! - krzyknął zwracając na siebie uwagę. Medyk wstał na lekko chwiejnych nogach i podbiegł do Ulla i Robin. Od razu przystąpił do badania. Złapał jakieś płótno z pomiędzy rozwalonych desek i przycisnął do rany tamując krwawienie.
- Musimy ją przenieść do pomieszczenia obok. Na tygiel. Tak najszybciej sprawdzimy obrażenia - powiedział rozglądając się po pomieszczeniu. - Nosze, za drzwiami. - polecił szatanowi. Ull natychmiast zerwał się z miejsca.
Położyli Robin na noszach i przenieśli do drugiego pomieszczenia, gdzie położyli ją na stole. Elf wytarł ręce z krwi i włączył urządzenie. Nad ciałem Robin unosiła się jej kopia utworzona z błękitnych iskierek. W miejscu rany na plecach było ich więcej, tworzyły zbitą błyszczącą masę. Po błękitnym ciele Robin pływała różnokolorowa mgła. Płynęła dość spokojnie. Mieniła się dosłownie na wszystkie kolory. Ull pierwszy raz zobaczył to co siedziało w dziewczynie w całej okazałości. Elf zajął się rana na plecach. Oblewał różnymi miksturami, oczyszczał. Przybliżył obraz na tyglu by sprawdzić czy nic nie utkwiło w ranie.
Tak cholernie miał ochotę jej dotknąć. Pogładzić po włosach. Zacisnął dłonie w pięści czekając na to aż elf skończy. Medyk zatamował krwawienie, zszył ranę, zastosował potrzebne mikstury. Rana w błękitnych cząsteczkach przygasła., co oznaczało, że sytuacja opanowana. Medyk znów spojrzał na tygiel. Zmarszczył brwi patrząc na kolorową mgłę.
- Ciekawe - mruknął wystukując coś na panelu tygla.
- Co jest ciekawe? - zapytał przejęty szatyn.
- To - wskazał ręką śladem mgły. - Będę miał kilka pytań. Kiedy się obudzi. Może tu zostać - powiedział wyłączając urządzenie.
Ull widział, że elf coś zauważył, ale raczej jemu nic nie powie, dlatego trzeba czekać aż Robin odzyska przytomność. Usiadł obok niej i wyciągnął dłoń do jej włosów. Gładził je powoli zastanawiając się nad tym co powiedział elf.

Offline

#1687 2023-10-28 13:04:23

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin po jakiejś godzinie drgnęła i zacisnęła oczy. Pierwsze co poczuła to fala bólu, która zaatakowała ją znienacka. W drugiej kolejności przyszły dźwięki. Słyszała jakąś krzątaninę, ale nie była w stanie rozpoznać żadnego z dźwięków. Na samym końcu poczuła czyiś dotyk. Uchyliła powoli powieki po czym zaczęła wodzić nieco nieobecnym spojrzeniem po miejscu w którym się znajdowała. Obraz był zamazany i ciężko było stwierdzić gdzie się znajdowała. Przekręciła głowę w bok i dostrzegła zarys człowieka. Ktoś siedział obok niej. Zmrużyła oczy, aby móc lepiej się temu komuś przyjrzeć, a kiedy zrozumiała, że to musi być Ull uśmiechnęła się lekko w jego stronę.
-Co się stało?- Powiedziała i spróbowała się podnieść, ale w głowie jej się zakręciło, a w okolicach łopatki pojawił się ból i nieprzyjemne ciągnięcie. Opadła ponownie na plecy. Pamięć zaczynała powoli wracać. Addie straciła nad sobą panowanie, odepchnęła ich, a ona uderzyła w szafkę.
-Dobra, już pamiętam- Dodała i przystawiła dłoń do twarzy przysłaniając nią na chwilę oczy.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1688 2023-10-28 13:11:09

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull odetchnął z ulgą kiedy Robin zaczęła otwierać oczy. Przysunął się do niej kiedy wypowiedziała pierwsze słowa.
- Jak się czujesz? Wezwać medyka? - zapytał znów głaszcząc ją po głowie. Już dawno nie czuł tak dużego stresu. To było coś innego. Ni chciał dopuścić do głosu tego, że jego troska nie była taka zwyczajna.
- Może poda ci coś od bólu - wypowiedział myśli na głos. Miał w tym i ukryty cel. Chciał by wreszcie elf zaczął gadać.

Offline

#1689 2023-10-28 13:16:20

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Czuje się tak jakbym w coś przywaliła- Powiedziała i uśmiechnęła się lekko -A nie czekaj...przywaliłam- Zdobyła się na minimalne poczucie humoru i zaśmiała się cicho, ale ból pleców szybko zmył z jej twarzy uśmiech i zastąpił go wyraźnym grymasem.
-Daj spokój, nic mi nie jest- Nie chciała zawracać głowy medykowi bardziej niż było to potrzebne. Przecież kolejny szew w tę czy w tę nie robił jej już różnicy. Z resztą kolejna blizna do kompletu. Podjęła próbę numer dwa w podniesieniu się, ale ta skończyła się w dość podobny sposób.
-No dobrze...- Uległa w końcu, chociaż bardzo nie chciała tego robić. Nie lubiła szpitali i wszystkiego co było związane z medycyną. Tak samo jak nie lubiła być w centrum zainteresowania. Z resztą miała nadzieję, że elf nie będzie jej kazać tutaj zostać, bo tego to już by nie zniosła i pewnie zwiałaby przy pierwszej lepszej okazji.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1690 2023-10-28 14:22:45

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull uśmiechnął się lekko, kiedy Robin próbowała zażartować. Najwidoczniej nie było z nią tak źle, ale jednak nie mogła się poruszać. Kiwnął głową kiedy dziewczyna zgodziła się na środki przeciwbólowe. Wstał ze stołka, na którym spędził ostatnią godzinę i wyszedł do sali chorych. Elf przyszedł niemal natychmiast niosą z dłoni małą czarkę. Podsuną ją Robin pod nos
- Pij - polecił.
Ull patrzył ze zniecierpliwieniem na elfa, a ten wydawał się nie przejmować jego obecnością. Obejrzał ranę. Wyglądała dobrze. Niedługo się zagoi.
- Jeśli jesteś w stanie rozmawiać.. - zaczął niepewnie medyk. - Chciałbym poruszyć pewną kwestie. Podczas badania na tyglu. Zauważyłem coś co mnie.. zaniepokoiło. Jeśli można chciałbym przedstawić swoje stanowisko. - dodał grzecznie.

Offline

#1691 2023-10-28 21:04:38

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin posłusznie wypiła to co przyniósł elf. Tak jak się spodziewała smak był cholernie ziołowy, ale w ostatecznej ocenie nie był nawet najgorszy, chociaż zdecydowanie pijała lepsze rzeczy w swoim życiu. Sądziła, że na tym się zakończy, jednak medyk najwyraźniej miał coś jeszcze do powiedzenia. Robin zmarszczyła brwi i utkwiła w nim spojrzenie. Dlatego omijała takie miejsca szerokim łukiem. Medycy zawsze byli w stanie dopatrzeć się jakiś odchyleń od normy. Już byle głupota była dla nich cholernie poważną sprawą. Ona może i faktycznie ostatnimi czasy zaniedbywała swoje zdrowie, ale po prostu nie miała czasu na to, aby tym się przejąć w jakiś sposób. Podparła się na łokciach, aby spojrzeć na poważną minę elfa.
-No dobrze, więc co takiego złego się dzieje?- Zapytała się z lekką ignorancją w głosie. Miała za mało żelaza? za mało krwi? dziwne by było, gdyby miała właściwy jej poziom skoro styl życia jaki prowadziła dość mocno narażał ją na wykrwawianie się wszelakiego rodzaju. Dość szybko, jednak spoważniała, bo miała wrażenie, że cisza która nastała mogła zwiastować jedynie coś co można by przyrównać do bomby atomowej, która miała zaraz na nią spaść.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1692 2023-10-28 21:19:12

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Kiedy elf usłyszał zgodę przystąpił do działania. Ponownie włączył maszynę. Kiedy nad ciałem Robin uniosła się jej podobizna z błękitnych cząsteczek. Znów ukazała się kolorowa mgła.
- Zakładam, że wiesz o istnieniu tego.. - zawahał się ponieważ nie wiedział jak to dokładnie nazwać. - Interesuje mnie natura tej energii, tego bytu. W jaki sposób znalazła się w twoim ciele? - zapytał przenosząc wzrok na dziewczynę. Nigdy czegoś takiego nie widział, ale czuł pod skórą, że mogą wyniknąć z tego kłopoty. Intruzi, pasożyty, choćby nie wiadomo jak piękne szkodzą. I to właśnie chciał ustalić.
Ull ponownie zajął miejsce przy Robin. Starał się neo pokazywać swoich uczuć jednak ciężko mu było zagłuszyć czarne myśli. Ton głosu elfa nie sprawiał, że czuł się lepiej. W jego głowie było tylko jedno życzenie.. żeby koło znów się nie zamknęło.

Offline

#1693 2023-10-28 21:28:01

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin spojrzała na skan swojego ciała. Tyle razy już słyszała te same pytani: co to jest? skąd się to wzięło? kiedy to się wydarzyło? a ona nie umiała udzielić w żaden sposób jasnej odpowiedzi.
-Była taka sytuacja, że z ziemi wylądowałam w kosmosie. Miałam tego nie przeżyć, ale udało się. Pewna grupa ludzi mnie znalazła jak orbitowałam wokół ziemi. Od tamtego czasu to coś jest ze mną. Z początku było dość spokojne, ale z czasem się wzmacniało, ja stałam się silniejsza- Odpowiedziała zgodnie z prawdą i na tyle na ile mogła wyjaśniła genezę tej dziwnej mocy. Sama nie wiedziała czym to było, jakie miało w stosunku do niej zamiary. Nie krzywdziło jej w żaden fizyczny sposób, a przynajmniej ona tego nie odczuła, więc uznała, że nie powinna się tym tak przejmować.
-Powiesz wreszcie o co chodzi?- Ponagliła go wyraźnie zaniepokojona -To coś nie jest złe, leczy mnie kiedy jest taka potrzeba, na swój sposób zdaje się chronić. Mogę tego używać wedle własnej woli...a przynajmniej tak mi się wydaje- Obawiała się tego, że może elf zechce robić teraz na niej jakieś eksperymenty, chcąc dowiedzieć się więcej o tajemniczej mocy, jaką nosiła w sobie. Na to nigdy by się nie zgodziła. Nie miała zamiaru przechodzić przez to wszystko jeszcze raz. Wystarczy, że dla Hydry była królikiem doświadczalnym, wiedziała jakie to uczucie.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1694 2023-10-28 21:47:08

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

- A może to tobie się tak wydaje- pociągnął elf. - Być może ten byt ma w sobie tyle woli by moc się zwieść. Intruzi, pasożyty często nie pokazują swoich zamiarów, dopóki nie jest dla nosiciela za późno. Jestem midgardką prawda? Coś ci pokażę - powiedział po czym wcisnął na panelu kilka przycisków. Przy błękitnych cząsteczkach pojawiły się różne parametry.
- Pobrałem podstawowe dane. Kiedy spałaś. Miałem okazje widzieć kilku midgardczyków. Nawet obdarzonych. Twoje parametry nie są nawet zbliżone. Wyjaśnienie jest jedno.. - zawahał się. - Powiem w prost. To ci szkodzi. Ta cała energia. Zagnieździła się w tobie i czerpie energię życiową by sama mogła przeżyć. W końcu przyjdzie dzień, w którym pobierze jej za dużo. Być może to już się dzieje. Czy używanie twoich darów jest ostatnimi czasy.. trudniejsze? Ciężej się budzi, nie wykonuje dokładnych poleceń? - dopytywał. Najchętniej wykonałby kilka testów, dla pewności, ale nie chciał  naciskać. Zaproponuje jej to, ale decyzja należała do niej. Musiał się podzielić swoimi obawami. To nie było naturalne, a przynajmniej nigdy czegos takiego nie widział, dlatego czuł obowiązek poinformować o zagrożeniu.
- Słucham? - oburzył się Ull. - Czy ty sugerujesz, że.. to coś ją zabije? - zapytał z niedowierzaniem. Zmarszczył brwi. Miał wrażenie, że zaraz padnie. Dobrze, że siedział. W innych okolicznościach pewnie zwaliłyby się z nóg.
- Obawiam się, że tak  - odpowiedział elf. - To bardzo silna energia. Po pierwszym skanie tylga to widać. Za silna dla midgardzckiego ciała.

Offline

#1695 2023-10-28 22:03:01

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Na pewno trudniej nad nimi zapanować. To coś współgra z moją mocą...ale- Urwała na chwilę -Ale zdaje się wpychać na pierwszy plan. Nie jestem w stanie użyć ognia bez użycia tego czegoś, to jakby się połączyło- Pokręciła gwałtownie głową, kiedy medyk nazwał to coś pasożytem.
-To nie jest pasożyt- Oburzyła się. Nigdy w to nie uwierzy. Pasożyty przecież działały inaczej. Żerowały na swoich żywicielach, osłabiały, ale nie zabijały. Ona nie czuła się słabsza wręcz przeciwnie, ale z drugiej strony to było coś na co natrafiła w kosmosie. Kiedy, jednak dostała w końcu jednoznaczną odpowiedź na to co tak zmartwiło elfa, poczuła, że zakręciło się jej w głowie. Czas na chwilę się zdawał zatrzymać, cała lecznica się rozmyła przed jej oczami, a ona została sama z dudniącymi słowami medyka w uszach. Więc do tego to wszystko się sprowadzało. I tak ostatecznie miała umrzeć, po co więc się starała, próbowała. Spojrzała na Ulla, który zdawał się być w nie mniejszym szoku niż ona, i chyba po raz pierwszy dostrzegła w jego oczach prawdziwe przerażenie. Właśnie usłyszała wyrok i on w żaden sposób się jej nie podobał.
-Przez tyle czasu to jest ze mną i mnie nie zabiło. Skoro moje ciało jest tak słabe, to jakim cudem z tym czymś przetrwałam tyle czasu?- Przecież używała tej mocy wiele razy, przeżyła z nią kilka lat. Owszem wcześniej była słabsza, ale nawet teraz nie czuła się w żaden sposób inaczej. Próbowała chwycić się wszystkiego, aby tylko zasiać w głowie elfa ziarno niepewności, które może sprawi, że ten nagle zmieni swoją diagnozę.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1696 2023-10-28 22:20:07

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull zacisnął pieści. Wciąż przetwarzał słowa elfa. To nie mogła być prawda. Przecież to coś tyle razy ją ratowało. Jakim cudem mogło być złe.
- Jest wiele tłumaczeń. Manipulujesz najbardziej chaotyczną siłą natury. Ogień potrafi niszczyć i tworzyć. Nie dziwne, że ten byt wykorzystał okazje. - medyk starał się owoc jak najprostszym językiem. Wiedział, że Robin nie przyjmie tego odrazu do wiadomości, ale miał nadzieje, że przejrzy na oczy zanim będzie za późno.
- Połączył się z twoim ogniem bo to go wzmacnia daje życie, siły. Ale pochłaniając ogień zabiera go tobie to tak jakbyś dała dzban wina uzależnionemu. Postawisz przed takim dzban wypełniony winem to będzie ci dziękował, dobrze go spożytkuje, pochłonie go zabawa, upojenie, ale gdy zabierzesz dzban zacznie trzeźwieć. Aby utrzymać swój stan, zrobi dosłownie wszystko. Gdybys pozwoliła na kilka testów. Mógłbym spróbować odkryć jego naturę. Obecny układ cię niszczy. Jeśli nic z tym nie zrobisz. W końcu zabraknie ci sił. - próbował wytłumaczyć.
Ull przetarł dłońmi twarz. Nie spodziewał się takiego wykładu. To wszystko było tak nierealistyczne. Nie możliwe, że znów mu się nie udało. Addie mówiła, że musi sam z niego zejść. Wtedy go oświeciło. Addie miała bezpośredni kontakt z tym czymś. Gdyby było coś nie tak powiedziałaby o tym. Z drugiej strony elf nie zawracałby sobie głowy pustymi teoriami.

Offline

#1697 2023-10-28 22:30:25

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Dziewczyna próbowała sobie jakoś to wszystko poukładać w głowie, ale czy było to możliwe. Chociaż argumenty medyka były logiczne, to nadal coś jej w tym wszystkim nie pasowało
-Chciałam to zakończyć- Odezwała się w końcu po chwili milczenia i spuściła lekko głowę -Uwolniłam to coś, zgodziło się na to. Czy pasożyt z własnej woli by pozwolił, aby jego żywiciel zginął i jeszcze mu w tym pomagał?- Ta energia była czymś więcej i ona to czuła, nie umiała wytłumaczyć tego dlaczego, ale nie było złe. Na pewno potężne i nie wykluczone, że jej ciało mogło sobie nie radzić z taką dawką energii.
-Żadnych testów, nie będę ponownie królikiem doświadczalnym- Powiedziała stanowczo -Dowiem się jakoś czym to jest i znajdę na to jakiś sposób- Tylko czy starczy jej na to czasu, czy w ogóle uzyskanie odpowiedzi na nurtujące ją od jakiegoś czasu pytania było możliwe, bo co jeżeli odpowiedzi nie istniały.
-Doceniam twoją wiedzę i doświadczenie, ale teraz się mylisz. Jeżeli to coś mnie wyniszcza...nie robi tego specjalnie- Chciała zaufać swojej intuicji, która się dość często sprawdzała. Teraz wiedziała jedno. Na pewno nie pogodzi się z wyrokiem jaki dostała. Na pewno mogła coś zrobić i to zrobi jeżeli dostanie tylko na to szansę.
-Ull- Skierowała słowa w jego stronę -Wszystko dobrze?- Był podejrzanie cichy. Przecież lubił gadać, wymądrzać się w takich chwilach, a teraz siedział po prostu w milczeniu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1698 2023-10-28 22:48:55

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

W jego głowie panował prawdziwy mętlik. Czekał tylko na pojawienie się znajomych szeptów, demonów, które go nawiedzały. Zrobiło mu się gorąco, miał wrażenie, że drętwieje mu całe ciało. Umysł był przepełniony złymi wróżbami, nie umiał się ich pozbyć. Kiedy Robin zwróciła się do niego odnalazł spojrzenie lazurowych tęczówek. Zmarszczył brwi. Nie, nic nie było dobrze. Zrobiło się mu niedobrze.
- Ja… - jęknął przeciągle. Nie umiał znaleść żadnego słowa. Cały czas powtarzał sobie żeby powiedzieć coś sensownego. Nie potrafił tego. Kiedy Robin zaczęła się rozkazywać przed jego oczami zerwał się z miejsca i wyszedł bez słowa. Musiał wyjść na świeże powietrze. Wyszedł drzwiami tarasowymi od lecznicy. Kiedy w jego twarz uderzył delikatny wiatr westchnął głęboko. Poczuł szalejący pod skórą żar. Znowu dał się wrobić losowi, znów z niego zakpił. Jak mógł być tak głupi i posłuchać jakieś wariatki, której się wydaje że może wszystkimi rządzić. Ona tez go omotała, okłamała go, a on znów okazał się jedynie głupcem.
Nie powinien się na to godzić, powinien nie zaczynać reakcji z Robin. Teraz nie ma od tego odwrotu. Może wszechświat chce mu pokazać, że jest skazany na samotność.
Jego ręce poczerwieniały jak włożone w palenisko metalowy pręt. Zrobiły się aż białe. Trzymał się resztek kontroli by nie spalić tego miejsca do gołej ziemi.

Offline

#1699 2023-10-28 22:59:21

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin otworzyła szerzej oczy, kiedy ten tak gwałtownie poderwał się z miejsca i po prostu wyszedł. Dziewczyna nie czekając na nic również się podniosła i stanęła na nogach, chociaż te przez chwilę ugięły się pod jej ciężarem. Musiała to, jednak zignorować. Ruszyła szybkim krokiem za mężczyzną. Wiedziała, że sytuacja była trudna, ale przecież nie beznadziejna. Jakoś uda się jej to naprawić. Przecież wychodziła z wielu opresji, teraz też tak będzie, a przynajmniej chciała mieć taką nadzieję.
-Ull...- Odezwała się cicho, kiedy stanęła za jego plecami. Położyła mu delikatnie dłoń na ramieniu i odwróciła w swoją stronę -Spójrz na mnie- Nie spodziewała się tego, że aż tak to w niego uderzy. Może naprawdę zaczęło mu zależeć, chociaż nie był w stanie powiedzieć tego na głos, to teraz każdy jego gest zdawał się wręcz krzyczeć, że nie chciał się z tym pogodzić.
-Nadal tu jestem, jeszcze nie umarłam i nie zamierzam- Mówiła spokojnie, chociaż sama czuła niepokój, to nie mogła się mu teraz poddać. Skoro jemu zabrakło siły, to ona znajdzie jej w sobie tyle, że starczy dla nich dwóch. Chwyciła jego rozgrzaną dłoń i przystawiła do swojej klatki piersiowej w miejscu gdzie nadal biło serce.
-Czujesz, nadal bije, nie zatrzymało się- Zbliżyła się do niego i wyciągnęła dłonie w jego stronę kładąc je na jego policzkach. Pogładziła delikatnie kciukiem jego skórę i uśmiechnęła się delikatnie
-Ten elf się myli, to nie jest złe, czuje, że chce mnie do czegoś doprowadzić, jeszcze nie wiem do czego...ale Ull zaufaj mi proszę cię- Trudno było w tej sytuacji zebrać myśli czy zaplanować coś w logiczny sposób tym bardziej, że ona nie mogła tak naprawdę niczego obiecać. Zrobi wszystko, aby przetrwać jeżeli jej zdanie w ogóle w tej chwili co kolwiek znaczyło.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1700 2023-10-28 23:32:50

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

- Przeklęta wiedźma- wykrzyczał w myślach. Jak śmiała mu powiedzieć, że wszystko się ułoży. Zostawił rzeczy swojemu biegowi i co się okazało? Że dalej jest na tym jebanym kole. Kiedy trzymał kontrole noc się nie działo. Teraz znów sypało się wszystko. W przypływie złości przyszła m do głowy szalona myśl. Nie da się już jej zwieść. Nie pozwoli by ktoś mu dyktował co może, a czego nie.
Wtedy usłyszał głos Robin. Kiedy go dotknęła wzdrygnęła się lekko. Spojrzał prosto w jej błękitne oczy. W chwili gdy dotknął jej klatki piersiowej miał wrażenie, że wszystko zaczęło odpuszczać. Jego dłoń powoli stygła. Serce nadal biło jak szalone, ale mógł już myśleć logicznie.
- Skąd wiesz, że się myli? Sama tego nie rozumiesz, co to jest.  - zapytał szeptem.
Zamknął oczy kiedy zaczęła głaskać skórę na jego policzkach. Skupił się na powolnych ruchach kciuków. Uwielbiał kiedy go dotykała, nie mógł już sobie wyobrazić, że mogłoby tego zabraknąć.
-  W jednym się nie mylił. To jest dla ciebie za silne. Musi.. musimy dowiedzieć się o tym czymś wszystkiego. Nie dopuścimy żeby stało się coś złego- powiedział nalewając jej dłonie swoimi. Wziął głęboki oddech. Musiał oczyścić myśli, a wtedy będzie mógł się pochylić nad problemem.
- Wracaj do środka, odpocznij- powiedział zsuwając jej dłonie z swojej twarzy. - Coś wymyślimy. - dodał ściskając jej ręce.
W domyśle chciał dodać, że nawet jeśli miałby to z niej wyrwać, zrobi to. Miał nadzieje, że do tego nie dojdzie, ale gdyby nie było innego wyjścia musi przygotować się i na to.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
dlaprzyjacolgabriela2avukodrakkainenpylcitroenc3nobiceps