Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1651 2023-10-26 22:02:43

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin kiedy tylko dostrzegła wzrok Clinta uśmiechnęła się delikatnie, a zaraz potem przeniosła wzrok na Ulla, który wpatrywał się w nią z taka intensywnością, że na jej policzkach pojawiły się delikatne rumieńce. On również wyglądał inaczej. Przywykła do jego codziennego stroju w którym go widywała, ale teraz. Mógł spokojnie uchodzić za jakiegoś księcia i ona nawet by nie próbowała tego podważyć. Drgnęła lekko, kiedy on ruszył powoli po schodach w jej stronę. Nieco obawiała się tego co zrobi. Bała się, że może był na nią zły, że tak spanikowała, ale ostatecznie przecież się przełamała i w zasadzie zrobiła to też dla niego. Nie chciała sprawiać mu problemów, czy stawiać w niekomfortowej sytuacji. Spojrzała na jego wyciągniętą dłoń w jej stronę.
-O to twoja poręcz i gwarancja sukcesu- Pomyślała sobie, a ta myśl nieco ją rozbawiła. Chwyciła brzeg sukni, aby ją nieco podciągnąć i zestawiła jedną stopę odsłaniając tym samym swoje buty na schodach. Tylko teraz się nie wywalić, a cała reszta będzie już dobrze. Starała się utrzymywać z nim kontakt wzrokowy, nie chciała spuszczać z niego wzroku nawet na chwilę. Wyciągnęła swoją dłoń w jego stronę i wsunęła swoją rękę w jego i zacisnęła delikatnie swoje palce. Poczuła się nieco pewniej, kiedy się go chwyciła. Addie miała rację. Męskie ramię potrafiło wiele zdziałać, nawet uchronić przed spektakularnym upadkiem.
-Chyba mamy kłopot- Powiedział Clint, kiedy Robin wraz z Ullem zeszła z ostatniego stopnia. Ruda skierowała na niego wyraźnie zdziwione spojrzenie
-Coś nie tak, suknia niezbyt?- Nieco spanikowała. Może, jednak jej ostateczny wybór nie był taki dobry jak sie jej wydawało. Cholera...kiedy ona zaczęła przejmować sie takimi rzeczami. Clint uśmiechnął się tylko w jej stronę i pokręcił głową
-Wszystko idealnie, tylko chyba już nie mogę mówić do ciebie "dzieciaku"- Dokończył swoją myśl, a Robin uśmiechnęła się lekko i spuściła nieco zawstydzona głowę.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1652 2023-10-26 22:39:30

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Dopóki nie dotknęła jego dłoni miał wrażenie, że to tylko sen. A jednak tu była. Nie był w stanie wypowiedzieć nawet krótkiego słowa. Zaproponował jej swoje ramię. Kiedy go złapała zaczął powoli schodzić z nią ze schodów. Nie mógł oderwać od niej wzroku.
- Zrób coś dla mnie- szepnął do jej ucha. - Nie opuszczaj wzroku. To do ciebie cholernie nie podobne. - mruknął. Dopiero po chwili zorientował się, że ten słodki zapach pochodzi od niej. Przodkowie, jaśmin. Uwielbiał ten zapach, zawsze go uspokajał. Musiał przyznać, że Tobin go zaczarowała. To nie mógł być przypadek. Była taka idealna.
- Czas na nas - powiedział wracając do rzeczywistości.  Miał wrażenie, że dopiero teraz odzyskał ostrość widzenia. To było jak czary.
- Chodźmy - powiedział. Trzymał Robin wyprostowany jak struna. Szedł powoli delektując się każdą chwilą kiedy go dotykała. Chciał przeciągnąć te chwilę jak najdłużej. W końcu doszli do jadalni. U szczytu stołu siedział wysoki elf. Jego karmelowe włosy zaczesane były do tyłu. Jego kremowy kaftan ozdobiony był czerwoną nicią, wysadzany rubinami i szmaragdami.
Dorlen siedział po jego prawej.
- Bracie.. - zwrócił się do drugiego. - Oto goście o których mówiłem. - dodał wskazując na przybyłych gości.
- Ull Thorsonn do usług. Lordzie Columie- powiedział lekko się kłaniając. Elf patrzył na gości skupionym wzrokiem. Nie był zachwycony, że jego młodszy brat sprowadził włóczęgów do domu. I to teraz kiedy przygotowania do ślubu mają ruszyć pełną parą.

Offline

#1653 2023-10-26 22:52:12

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin uśmiechnęła się lekko, kiedy usłyszała jego szept. Miał rację, rzadko kiedy spuszczała wzrok. Przecież fakt, że nagle wygodne spodnie zmieniła na sukienkę wcale nie sprawił, że stała się kimś innym. Nadal była sobą i powinna wykorzystać swoje najlepsze cechy tak jak tylko umiała najlepiej. Wzięła głęboki wdech, kiedy wreszcie ruszyli w stronę jadalni. Kiedy weszli do środka jej serce załomotało szybciej. Miała ochotę zniżyć wzrok, bo przepych jak zwykle ją onieśmielił, tak samo jak obecność elfów, które ewidentnie obnosiły się ze swoim statusem społecznym. Mimo to stłumiła tę chęć. Starała się trzymać prosto plecy oraz wysoko uniesioną głowę. Musiała pozbyć się wszelkiej niepewności ze spojrzenia. Zacisnęła nieco mocniej palce na ramieniu Ulla chcąc dodać sobie nieco więcej otuchy.
-Nie garb się, uśmiech, nie jedz jak świnia, skiń głową- Powtarzała w myślach wszystkie cenne rady jakie otrzymała od Addie. W końcu zatrzymali się przed stołem, a Ull rozpoczął nieco bardziej oficjalną część całego tego zamieszania. Robin przez sekundę zmroziło. Miała wrażenie jakby całe jej ciało nagle zesztywniało, a ona nie miała możliwości, aby chociaż się ruszyć. Wpatrywała się przez chwilę w elfa, którego mina nie była wcale zbyt przyjazna, a już na pewno nie był do końca zadowolony z ich obecności. Robin przywołała na usta delikatny uśmiech, który rozjaśnił jej twarz, a w lazurowych tęczówkach odbiły się płomienie świec w postaci drobnych iskierek. Skłoniła powoli głowę starając się wydobyć z siebie tyle wdzięku ile tylko miała. Nawet nie wiedziała, kiedy kolana automatycznie same się ugięły, co jak trzeba było przyznać zadziałało tylko na jej korzyść, bo cały gest nagle nabrał płynności i niezwykłej delikatności. Nadal trzymając się ramienia Ulla podciągnęła się nieco do góry robiąc to tak, aby nikt nie dostrzegł na jej twarzy chociażby odrobiny wysiłku. Starała się udawać, że takie zachowania były dla niej na porządku dziennym. Za ich przykładem poszedł również Clint, który skłonił lekko swoją głowę przed elfem okazując tym samym należyty szacunek, chociaż Robin doskonale wiedziała co działo się w jego głowie. Pewnie zastanawiał się nad tym, który moment jego życia doprowadził go do tej sytuacji.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1654 2023-10-27 09:05:10

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Colum zmierzył wszystkich surowym wzrokiem. Skinął głową witając gości.
- Witajcie w Gheruq. Brat przybliżył mi okoliczności waszego spotkania. Ubolewam, z powodu krzywdy, jaka spotkała waszą towarzyszkę. Niech przodkowie mają ją w swojej opiece- odezwał się gospodarz niskim głosem.
- Dziękujemy w imieniu Adelaide. Mamy nadzieję, że niebawem wydobrzeje i będziemy mogli kontynuować naszą podróż- odpowiedział Ull znów lekko skłaniając głowę.
- Siadajcie. Częstujcie się. Jesteście nie tylko gośćmi mojego brata, ale również moimi.
- Dziękujemy - podziękował Ull i zaczął okrążać stół, by zająć dogodne miejsce. Szatyn odsunął krzesło przed Robin, a chwile później pomógł je wsunąć z powrotem.
- A więc- zaczął Colum. - Dokąd podróżujecie? - zaciekawił się.
Ull uważał by jego mimika twarzy się nie zmieniła. Spodziewał się przesłuchania. Po prawej lorda siedział facet, który czytał z ludzi jak z książek. Trzeba będzie wymyślić wiarygodną wersję, bez niepotrzebnych szczegółów, takich jak podróż między rzeczywistościami.
- Zostałem wynajęty jako przewodnik, przez nieobecną dziś z nami damę, do tego bym odprowadził ją do domu. - zaczął powoli.
- Doprawdy? - lekko się uśmiechnął. - Trójka ochroniarzy odprowadza damę do domu?
- Wszyscy chcemy się dostać do miejsca skąd pochodzimy - odpowiedział prostując swoją poprzednią wypowiedź. Colum był dobrym słuchaczem. Najwidoczniej miał już swoją teorię i za wszelką cenę chciał ją potwierdzić, łapiąc rozmówcę za słówka.

Offline

#1655 2023-10-27 09:13:58

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Jak na razie wszystko wydawało się iść w miarę gładko, można by powiedzieć, że nawet aż za bardzo.  Robin domyślała się, że prawdziwe problemy dopiero przed nimi. Mieli swoje tajemnice, o których lepiej nie wspominać elfom, ale te pewnie będą chciały dowiedzieć się znacznie większej ilości szczegółów. Nie mogli wspominać o multiwersum, o kamieniu nieskończoności, który obecnie został sprowadzony jedynie do ładnej ozdoby, która spoczywała na szyi Robin. Ruszyła razem z Ullem w stronę stołu. Zasiadła delikatnie na krześle, kiedy ten go odsunął. Cieszyła się, że miała go obok. Czuła się jakoś pewniej, jednak nie zdążyli nawet się napić czy chociaż zastanowić nad jedzeniem, bo od razu spadł pierwszy grad pytań, które były dla nich już na początku dość niewygodne. Walczyła sama ze sobą, aby nie zerkać na Ulla, aby upewnić się, że jego twarz nie zdradzała niczego sprzecznego z jego słowami. Umiał czarować, wiedział, jak się wypowiadać, aby odpowiadać na pytania, ale jednocześnie nie dostarczać tej odpowiedzi. Pół prawda była zawsze najwygodniejszym rozwiązaniem. Nikt nie mógł zarzucić kłamstwa, a nawet jeżeli próbował, to zawsze miało się asa w rękawie w postaci tego, że przecież się nie kłamało, tylko przemilczało pewne kwestie. W pewnym momencie spojrzenie Robin spoczęło na jednej z elfek, która stała przy jednej ze ścian. Ewidentnie jej się przyglądała, a kiedy ich spojrzenia się zetknęły, ta uśmiechnęła się do niej delikatnie i niemal niezauważalnie skinęła głową. Ruda najwyraźniej odnalazła swoją wróżkę, która przyczyniła się do tego, że Ull nie mógł od niej odwrócić oczu. Kąciki jej ust również uniosły się nieco do góry, po czym ponownie skierowała wzrok na siedzące przy stole elfy. Miała być teraz spokojna, pokorna, najlepiej niewychodząca ze swoimi myślami przed szereg. W końcu nie każdy chciał i musiał poznawać jej myśli. W tym wypadku milczenie było najbezpieczniejsza z opcji.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1656 2023-10-27 09:44:14

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

- A gdzie jest to miejsce? - nie dawał za wygrana Colum. - Spróbujcie wina z południowych Kasp. O tej porze roku owoce są słodkie niczym miód. - wtrącił  i nakazał rozlać wino w kielichy. Colum dał sygnał by przynieść jedzenie. Służący zaczęli chodzić wokół stołu roznosząc potrawy.
-Asgard - odpowiedział pewnie Ull. Myślał nad tym od jakiegoś czasu. Może najpierw powinni przenieść się do Asgardu. Pomijając fakt, że to było samobójstwo, to tam mogliby otrzymać kilka odpowiedzi. Może w pałacowej bibliotece znalazłby coś o podróżach między światami. Odyn lubi zbierać ciekawe książki. Musiał coś być. A podając się za Ulla będzie wzbudzał więcej zaufania.
- Asgard - powtórzył półgłosem Colum. - Ciężko znaleźć odpowiedni środek transportu - stwierdził.
-To prawda. Dlatego tyle to trwa. Oczywiście jak najszybciej chcemy wrócić do domu - odpowiedział uprzejmie.
Colum znów się uśmiechnął wziął do ręki kielich.
-Towarzysze mogą nazywać się szczęściarzami. Mając po swojej stronie kogoś przed kim żadne drogi nie mają tajemnic. Idealna cecha przewodnika.
- Prawda - odpowiedział Ull nadziewając na widelec kawałek mięsa. Cwany lis pomyślał, ale chwilę później opamiętał się. Zerknął na Dorlena, który wydawał się zainteresowany, ale intensywność spojrzenia jakim go obdarzył od czasu do czasu sugerowała Ullowi, że próbuje go odczytać, czy nie kłamie.
Pierwsza runda zdawała się zakończyć gdy przywódca klanu kiwnął głową i całą swoją uwagę poświęcił talerzowi przed soba.
Ull napił się wina, pociągnął kilka solidnych łyków słodkiego wina. Kolacja minęła w nieco mniej napiętej atmosferze. Rozmowy zeszły na bardziej neutralne tematy. Colum wreszcie wstał od stołu i pożegnał się krótko mówiąc, o męczącej podróży. Kiedy tylko opuścił pomieszczenie odezwał się Dorlen.
- Wybaczcie podejrzliwość Columa. Trafiliście na dość stresujący czas. Ważny dla całego rodu. Colum niedługo się żeni. Niedawno objął rządy i musi wzmocnić pozycje. Wszędzie widzi szpiegów, którzy chcą mu popsuć szyki. Przejdzie mu - wyjaśnił.
Ull nie spodziewał się wyjaśnień. Chyba młodszy lord chce się im przypodobać, ale czy na polecenia brata, czy to jego własna inicjatywa? Pozostaje być czujnym. Grać w ich grę i udawać głupka, pozostawiając oczy i uszy otwarte.

Offline

#1657 2023-10-27 09:55:54

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Przesłuchanie rozpoczęło się na dobre, a Robin drgnęła nieznacznie, kiedy Ull powiedział, że udają się do Asgardu. Wcześniej tego z nimi nie ustalał, może właśnie skłamał, a jeżeli nie. To było cholernie niebezpieczne szczególnie dla niego. Biorąc pod uwagę jego historię, powrót do Asgardu mógł być dla niego wyrokiem. Przecież Bjorn też tego chciał, i ona właśnie mu to powiedziała, że wracając do domu, nie spotka go nic dobrego. On, jednak był jej obojętny. Z Ullem było inaczej, nie mogła mu pozwolić, aby tak się poświęcał, aby im pomóc. Przecież sam mówił, że nie zgodzi się na żadne bohaterstwo, a teraz sam chciał wejść w tę rolę. Nie mogła mu na to pozwolić. Na pewno znajdą inny sposób, taki w którym on nie będzie musiał ściągać na swój kark śmierci i znowu przed nią uciekać. Wypuściła cicho powietrze z płuc, próbując zapanować nad ponownym uderzeniem zdenerwowania. Na szczęście jej myśli szybko zostały odwrócone winem i posiłkiem, który został wniesiony do sali. Poczuła uścisk w żołądku, ale musiała się opanować. Chwyciła lekko drżącymi dłońmi za sztućce i bardzo powoli zaczęła kroić mięsiwo na swoim talerzu, a później równie wolno wsunęła je do ust. W normalnej sytuacji zjedzenie tego posiłku zajęłoby jej może zaledwie kilka minut, ale teraz wydawało się jej, że zjedzenie wszystkiego, co miała na talerzu, zajęło z dobrą godzinę. Od czasu do czasu przepijała to winem i przysłuchiwała się rozmową, które na szczęście nie drążyły już trudnych dla nich tematów. W końcu ich gospodarz postanowił ich opuścić, a wraz z nim miała wrażenie, że zniknęła cholernie napięta atmosfera, która sprawiała, że adrenalina zaczynała szumieć jej w uszach, a może to przez to wino, które przywołało na jej policzki delikatne rumieńce. Wyjaśnienia, jakie otrzymali, sprawiły, że Robin nieco lepiej odebrała to całe przesłuchanie. Nie mogła, jednak pozbyć się dziwnego wrażenia, że właśnie wpadli w jakąś dziwną sieć pałacowych intryg, a ona w tym odnajdywała się jeszcze gorzej niż w sukniach. Kątem oka spojrzała na Clinta, który skończył jeść, ale nawet nie odwrócił głowy w jej stronę. Widocznie on też postanowił się nie odzywać i po prostu przysłuchiwać się rozmową, oraz wyciągać z nich przydatne wnioski.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1658 2023-10-27 10:10:40

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Wkrótce i Dorlen ich opuścił. Dopiero wtedy Ull rozłożył się bardziej na krześle, odpuszczajać pozycje wyprostowanego jak struna.
Mruknął głośno zastanawiając się nad przedstawieniem, w które zostali wplątani.
- Co myślicie? - odezwał się pierwszy. - Nie ufam ani jednemu ani drugiemu. Podczas przesłuchania, Dorlen mnie sprawdzał, teraz taki miły…. - zastanawiał się na głos. - Albo nasz zimny jak głaz, gra na dwa fronty, albo wydaje się mu, że jest przebiegły - powiedział dopijając resztkę wina z kielicha.

Offline

#1659 2023-10-27 10:20:05

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Wraz z wyjściem ostatniego elfa cała napięta atmosfera już całkowicie zniknęła, a Robin poczuła, jak ciężar spada jej z żołądka. Nawet jedzenie zaczęło smakować lepiej i gładziej wchodzić.
-Myślę, że doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie mówimy im wszystkiego- Odezwał się Clint, opierając się również o oparcie krzesła.
-Możemy uwierzyć w to co mówił, że jego brat jest zestresowany, pewnie jest w tym trochę prawdy, ale myślę, że nie na tyle, aby nie spróbować z nas w jakiś sposób wyciągnąć wszystkiego czego nie mówimy- Robin pokiwała lekko głową. Odniosła bardzo podobne wrażenie.
-brat Dorlena pewnie uważa, że skoro ten spędził z nami trochę czasu w trasie, to udało mu się nawiązać jakąś nić porozumienia. Pewnie zechce to wykorzystać, aby wzbudzić w nas sympatię, może nawet zaufanie, a kiedy poczujemy się pewniej, spróbuje z nas coś wyciągnąć- Było to dość typowe zagranie, którego można było się spodziewać. Przyjaźń dzięki, której osiągnie się swoje cele.
-Lepiej pilnować się z rozmowami poza pokojami, nie zdziwiłabym się gdyby ktoś chciał nas podsłuchiwać- Cały urok tego miejsca nagle zdawał się ginąć. Okazywało się, że po raz kolejny piękne otoczenie miało najpewniej przykryć zgniliznę, jaka tutaj się rozciągała.
-To wszystko na pewno wzbudza ich ciekawość. Gdybyś był tu tylko ty i Addie to jeszcze pewnie nie byłoby dziwne, ale my. Dwójka ziemian, i nie wiadomo jak się w ogóle tu znaleźli- Musieli się pilnować, uważać na to co i do kogo mówią.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1660 2023-10-27 10:41:28

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

- Myślę, że możemy dostać ogon na jakiś czas. Jeśli faktycznie szykują się do wesela to Colum nie będzie miał głowy szpiegowania. Dorlen może się wokół nas kręcić. - stwierdził Ull. - Colum jest młody, a spadła na niego duża odpowiedzialność. Musi mieć sojuszników w razie gdyby ktoś chciał podważyć jego rządy. Małżeństwo to rozsądny pomysł, ale wymaga wielu przygotowań. Trzeba się pilnować. Najlepiej ustalić jedną wersję, żeby nikt się nie mógł przyczepić. Oby to wesele odbyło się jak najszybciej, bo do tego czasu wszyscy będą nerwowi. - powiedział przecierając twarz.
- Ale o wszystkim pomyślimy jutro- dodał podnosząc się z krzesła. Wino sprawiło, że zrobiło mu się gorąco. Musiał odetchnąć świeżym powietrzem. spojrzał na okno, przez które wpadało światło zachodzącego słońca.
- Idę się przejść- powiedział wzdychając cicho. Spojrzał na Robin, uśmiechnął się pod nosem i wyciągnął do niej dłoń.
- Czy szanowna pani zechce mi towarzyszyć? - zapytał szarmancko.

Offline

#1661 2023-10-27 10:48:30

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin pokiwała lekko głową. Zamieszanie związane z weselem mogło działać na ich korzyść, ale nie zmieniało to faktu, że musieli się pilnować. Dziewczyna przystawiła dłonie do swoich policzków, które zaczęły ją nieco piec od wina. Uśmiechnęła się lekko, kiedy Ull powiedział, że potrzebuje spaceru, ale nie spodziewała się tego, że zaprosi również ją. Uniosła nieco głowę do góry, aby spojrzeć mu prosto w oczy i uśmiechnęła się delikatnie, po czym ujęła jego dłoń i wstała z krzesła.
-Poczekaj...- Mruknęła i schyliła się, po czym ściągnęła ze swoich stóp buty -Są ładne, ale cholernie niewygodne- Teraz rozumiała co musiała czuć Addie, kiedy musiała wcisnąć swoje stopy we własną parę kryształowych pantofelków.
-Zaniesiesz to do mojego pokoju?- Poprosiła Clinta, oddając mu swoje buty. Łucznik kiwnął tylko lekko głową. W normalnych okolicznościach pewnie by się oburzył, że nie jest służącym, ale nie chciał odbierać Robin tej chwili, szczególnie, że nie dostawała wielu okazji, aby poczuć sie naprawdę pięknie.
-Chodźmy- Powiedziała i chwyciła Ulla mocniej za dłoń, po czym wyszli z jadalni, kierując się prosto na zewnątrz.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1662 2023-10-27 11:20:08

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull z lekkim uśmiechem obserwował jak Robin pozbywa się swoich butów. Złapał ja za rękę i poprowadził do pierwszych drzwi tarasowych. Kiedy zeszli po marmurowych schodach na trawę, Ull odwrócił  się przodem do dziewczyny. Obrócił ją wokół własnej osi.
- Chyba jestem ci winien przeprosiny. Myślałem, że sobie odpuścisz, że się zgodzisz.  A sprawiłaś, że.. nadal nie wiem co powiedzieć - prychnął cicho próbując ukryć to, że faktycznie Robin wprawiła go w onieśmielenie. Zawsze był wygadany, wiedział co powiedzieć, jakich komplementów użyć, by pochlebić kobiecie, teraz miał w głowie kompletną pustkę. Żadne słowa nie były dość dobre by oddać to jak wspaniale wyglądała. Może i nie lubiła takich strojów, ale zdecydowanie do niej pasowały.
- Więc.. jeśli uczynisz mi ten zaszczyt, bym mógł na ciebie patrzeć. Nic więcej mi nie trzeba.

Offline

#1663 2023-10-27 11:38:00

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ostatecznie chyba wszystko przebiegło pomyślnie. Ona się nie potknęła i nie wywróciła, nie palnęła niczym głupim, więc może jej obawy były totalnie bezpodstawne. Była niemal o krok od zrezygnowania, ale pewnie by wypominała sobie to do końca życia, a tak mogła utwierdzić się w tym, że jest w stanie poradzić sobie ze wszystkim, i może nawet nie jest tak niszczycielską osobą jak się jej wcześniej wydawało. Kiedy zeszli na trawę Robin od razu poczuła przyjemne łaskotanie na bosych stopach i uśmiechnęła się lekko. Pozwoliła się również mu okręcić, a jej suknia zafalowała delikatnie, mieniąc się w świetle zachodzącego słońca. Mówiło się, że każda kobieta powinna mieć moment w swoim życiu, w którym mogła poczuć się jak księżniczka. Przeważnie odnosiło się to do ślubów, ale Robin już pogodziła się z myślą, że ona raczej na takie wydarzenie w swoim życiu nie miała szans, a jednak los w jakiś sposób postanowił jej to zrekompensować.
Uśmiechnęła się lekko, kiedy Ull przyznał się do tego, że stracił wiarę w nią. Nie miała mu tego za złe. Gdyby jeszcze jakiś czas temu ktoś jej powiedział, że znajdzie się w takiej sytuacji, pewnie by go wyśmiała.
-To ja powinnam przeprosić. Spanikowałam totalnie bez sensu- Często zapominała o tym, że przecież nie była sama ze swoimi problemami, chociaż nadal nie mogła pozbyć się tego, że w pierwszej chwili czuła zagubienie. Kiedy, jednak odzywał się zdrowy rozsądek, przypominała sobie o tym.
-Nie znam się na tym, to jest dla mnie obcy świat, o którym nic nie wiem, ale potem pomyślałam, że nie jest wstydem nie wiedzieć. Wstydem jest nie chcieć się dowiedzieć, więc poszłam do osoby, która mogła mi najbardziej pomóc- Addie naprawdę jej pomogła. Podniosła na duchu utwierdzają w tym, że te wszystkie obawy, jakie miała, nie wynikały z jej niewiedzy, a po prostu tak już najwyraźniej wyglądało życie kobiet. Najpewniej, aby osiągnąć poziom Addie, jeszcze wiele jej brakowało, ale przynajmniej próbowała.
Po jej ciele przeszedł delikatny dreszcz, kiedy Ull powiedział, że jedyne czego chce to patrzeć na nią. Pierwszy raz usłyszała takie słowa, które zostały wypowiedziane zupełnie szczerze. Spojrzała mu prosto w oczy a na jasnych policzkach wykwitły rumieńce. Czuła, że nogi miała jak z waty, a w brzuchu na nowo pojawiło się przyjemne łaskotanie, jakby tysiące motyli na nowo tam zamieszkało. Uśmiechnęła się lekko i zbliżyła powoli do niego. Przyległa do jego klatki piersiowej kładąc na niej swoje dłonie.
-Więc patrz...- Wyszeptała -Zrobiłam to też dla ciebie


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1664 2023-10-27 12:29:50

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Przeszedł go dreszcz, gdy tylko palce dziewczyny dotknęły jego klatki piersiowej. Zaschło mu w ustach. Kiedy przenikała go swoimi lazurowymi oczami miał wrażenie, że za chwile całkowicie straci rozum. Serce waliło mu jak oszalałe. Czuł się jak pod wpływem zaklęcia. Wszystko było po prostu idealne. Rumiane policzki, błyszczące błękitne oczy, patrzące na niego ciepło i ten zniewalający zapach jaśminu. Miała nad nim pełną kontrolę. Uniósł powoli  dłoń do jej policzka. Musiał uważać, żeby ręka mu nie zadrżała. Delikatnie Musnął jej policzek. Wnikliwie ją obserwował, chciał zobaczyć jak reaguje na jego dotyk. Uwielbiał na to patrzeć.
- Czym sobie na to zasłużyłem? - zapytał z lekkim uśmiechem. Przesunął palce po jej skórze, w dół szyi, po ramieniu, aż w końcu złapał ją w talii, mocno przyciskając do siebie.
Pochylił się delikatnie, nie mógł już dłużej wytrzymać. kiedy zbliżył się do jej twarzy trącił nosem jej nos.
- Jakiś czarów, używasz dziewczyno? Zdradź mi.. - szepnął muskając ustami jej wargi.

Offline

#1665 2023-10-27 12:44:10

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin westchnęła cicho, kiedy jego dłoń dotknęła jej skóry. Odruchowo wtuliła swoją twarz w jego dłoń. Tak bardzo lubiła jego dotyk. Uspokajał ją, sprawiał, że była w stanie uwierzyć w to, że wszystko będzie dobrze tak długo jak będzie miała go przy sobie. Nawet nie zauważyła, kiedy stał się dla niej podporą, kimś dla kogo chciała dalej walczyć, kimś, kto nadawał sens tym wszystkim rzeczom dookoła niej, które sensu nie miały przez bardzo długi czas. Nie wiedziała, co miałaby mu odpowiedzieć...właśnie czym sobie zasłużył. Może po prostu tym, że był. Tym, że nie oceniał jej, kiedy wszyscy inni robili to bez przerwy.
-Tym, że mnie widzisz- Odpowiedziała mu. Umiał dostrzec w niej coś więcej niż tylko chodzącą katastrofę, która podpalała wszystko dookoła. Co więcej, umiał wydobyć, to na światło dzienne udowadniając całemu światu, że mylił się w swoich osądach. Poczuła jego ciepły oddech na swoich ustach, rozchyliła delikatnie swoje wargi.
-Gdybym ci zdradziła, przestałyby działać- Wyszeptała i tym razem to ona złożyła na jego ustach pocałunek. Wciskała się w niego, zupełnie tak jakby chciała po prostu zniknąć w jego ramionach. Ponownie dreszcz wstrząsnął jej ciałem, chociaż na zewnątrz było ciepło. To on tak na nią działał. Kiedy ją dotykał, albo obejmował mocno, dając do zrozumienia, że jest w tych krótkich chwilach intymności tylko dla niego. Umiał być czuły, ale jednocześnie stanowczy i zdecydowany, wiedział czego chciał i to tak cholernie jej się podobało, że nie miała siły, aby z nim walczyć, aby walczyć z uczuciami, które na dobre zadomowiły się w jej głowie.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1666 2023-10-27 13:19:46

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Kiedy ich wargi się zetknęły poczuł dreszcze tak silne, że musiał mocniej przycisnąć ją do siebie. Chwilę później przejął kontrolę nad pocałunkiem nadając mu szybki chaotyczny rytm. Wczepił palce w jej włosy nie pozwalając by się odsunęła. Zrobiło mu się gorąco. Nie był pewny czy to przez jej ciepło, czy po prostu odczucia były tak intensywne, że tracił kontrolę. Zetknął swoje czoło z jej przerywając pocałunek. Kręciło mu się w głowie. Przymknął oczy. Złapał w dłonie jej policzki lekko gładząc je kciukami. Lekko skrzywił usta kiedy próbował odgonić nieproszony głos w głowie, szepczący, że to tylko kłamstwo. Nie chciał,  żeby to było kłamstwo, ale nie było innej możliwości. Był pewny, że gdy ona się dowie prawdy zniknie.
Robin stała się jego trucizną. Pragnął jej dotykać, całować, słuchać jej głosu. Gdy spełniała , którąś z tych rzeczy czuł się taki słaby, jak nigdy. Stawał się całkowicie od niej zależny.  Nawet gdyby kazała mu przestać, nie byłby w stanie tego zrobić.
Znów ją pocałował. Dłońmi zjechał po jej talii i zacisnął palce na jej biodrach. Oderwał się od niej patrząc na nią z pożądaniem.
- Chodź - wyszeptał łapiąc ją za rękę. Pociągał ją w głąb ogrodu. Sam nie wiedział dokąd zmierza, ale nie przejmował się tym,  był nabuzowany. Miał wrażenie, ze ten szał rozrywa mu mięśnie. Pomiędzy Ścianami żywopłotu wyłoniła się niewielka kamienna altanka. Przycisnął dziewczynę do kamiennej kolumny znów złączając ich usta. Po chwili zsunął usta na jej szyję. Kąsał jej skórę. dłonie chaotycznie sunęły po jej ciele, chciał poczuć jak najwięcej. Dokładnie teraz, w tej chwili.

Offline

#1667 2023-10-27 13:54:52

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
AndroidChrome 96.0.4664.104

Odp: W pętli multiversum

Robin odwzajemniała jego pocałunki. Cieszyła się, że ja trzymał, bo była niemal pewna, że gdyby tylko ją teraz puścił to pod napływem emocji jakie zaczęła odczuwać nogi by się pod nią ugięty, a ona runęłaby na ziemię. Zacisnęła swoje dłonie na jego ubraniu, oddech się przyspieszył, a ona chciała czuć go więcej. Tylko on potrafił wzbudzić w niej takie pożądanie, któremu od razu się poddawała i nie zastanawiała się nad tym czy robiła dobrze. Po prostu działał instynkt.
Nie opierała się, kiedy powiódł ją w głąb ogrodu, nie opierała się również, kiedy jej plecy zetknęły się z zimną powierzchnia marmuru. Ich pocałunki stawały się żarliwsze, niecierpliwe. Odchyliła lekko głowę w bok, kiedy Ull wodził swoimi ustami po jej szyi. Dreszcze połączone z przyjemnym łaskotaniem sprawiły, że Mruknął wyraźnie zadowolona. Przymknęła leniwie oczy, a swoimi dłońmi zaczęła wodzić po jego głowie i ramionach.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1668 2023-10-27 14:29:49

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Złapał dłońmi spódnicę sukni i szybkimi ruchami zaczął ją podwijać. Kiedy dotknął gładkiej skóry jej nóg przesunął je na uda i mocno ścisnął unosząc jedną noga na wysokość swoich bioder. Jego usta znów odnalazły jej. wczepił palce w jej włosy napierając na nią biodrami. Zachowywał się jak kompletnie pijany. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Oparł jedną rękę o filan, o który się opierała. Odsunął się lekko by móc spojrzeć na jej rozpaloną twarz. Musiał się upewnić, że to nie jest jedynie  jego wyobraźnia, że tu była. Ponownie się zbliżył, tym razem delikatnie, zatrzymał usta przed jej. Kolejne dreszcze przechodziły jego ciało. Próbował  zapanować nad szybkim oddechem, jak również nad szaleństwem, które go ogarnęło.  Ponownie wpił się w jej usta. Płonął i nie chciał przestać. Wsunął dłoń między jej nogi  zaczął masować najwrażliwszą częśc jej ciała. Z niecierpliwością czekał aż zacznie rozpadać się w jego ramionach.

Offline

#1669 2023-10-27 17:21:12

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Dziewczyna miała wrażenie, że coś się zmieniło w sposobie jaki ją całował czy dotykał. Zawsze robił to umiejętnie i w taki sposób, aby dać jej świadomość, że to właśnie jej pragnął, ale teraz w jego ruchach wyczuwała coś co można by określić nawet mianem lekkiej obsesji. Sama nie mogła wyjść z podziwu jak na mężczyzn działała zmiana stylu, czy przyjemny zapach, a przecież nie zrobiła nic więcej. Tyle wystarczyło, aby Ull sprowokować. Wpatrywała się mu w oczy widząc jak pożądanie zaczyna trawić go od środka. Odwzajemniała jego pocałunki wodząc dłońmi po jego ciele. Jęknęła cicho prosto w jego usta, kiedy jego dłoń zawędrowała między jej nogi. Wpiła się mocniej w jego usta. Cienkie ramiączka jej sukienki zsunęły się z jej ramion. Naparła mocniej swoim ciałem na jego i przejechała dłonią po jego klatce piersiowej zjeżdżając coraz niżej, aż ta wreszcie spoczęła na jego kroczu. Poruszała delikatnie dłonią w górę i w dół, czasami ucisnęła delikatnie. Nigdy wcześniej nie chciała tak bardzo tego, aby ją posiadł w każdym możliwym tego słowa znaczeniu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1670 2023-10-27 17:47:16

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Warknął prosto w jej usta, gdy jej ręka zaczęła masować jego krocze. Był pewny, że zaraz eksploduje. Wysunął rękę spomiędzy jej ud. Odpiął pas spodni i zsunął materiał. Położył dłoń na jej udzie, którym oplotła jego pas podtrzymując je , a po chwili wszedł w nią mocnym pchnięciem. Odrazu zaczął się poruszać. Lekko  złapał ją za szyje drugą ręką i ponownie złączył ich usta. Pierwsze kilka pchnięć było powolnych, ale mocnych. Przesunął palce z jej szyi na ramie wtulają się w nią. Odgarnął materiał jej sukni, który zaczął opadać tworząc między nimi cholernie niewygodną barierę. Przyspieszył. Po jego twarzy zaczęły spływać pojedyncze krople potu. Odchylił się nieco gdy poczuł, że nadchodzi pierwszy skurcz. Tak jak za każdym razem chciał patrzeć jak dziewczyna rozpada się w jego ramionach. Miał nad nią pełnie władzy, to było dla niego czymś wyjątkowym. Charakterna dziewczyna, umiejąca postawić na swoim, ale nie z nim. Nie w takiej chwili. Teraz była całkowicie mu poddana. Przyjmowała wszystko, każdy dotyk, pocałunek i dawała mu to samo. Ścisnął jej pośladek. Ich drżące oddechy mieszały się ze sobą. Jęknął przegryzając płatek jej ucha.

Offline

#1671 2023-10-27 18:03:57

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie myśleli o tym, aby się położyć, czy zająć bardziej wygodną pozycję. Po prostu chcieli wzajemnie siebie tu i teraz. Z jej ust wydobył się cichy jęk, kiedy poczuła go w sobie. Nie wiedziała na ile mogła sobie pozwolić, czy może jakaś zabłąkana dusza nie zażywała właśnie wieczornego spaceru, a nawet jeśli to co ją to teraz obchodzi. Odwzajemniała swoje pocałunki wczuwając się w ruchy jego bioder, oddając się każdej uderzającej w nią falą przyjemności. Ostatecznie nie wstrzymywała się już ze wszystkimi jękami, którymi go obdarowywała. Kiedy dostawała tylko na to szansę patrzyła mu prosto w oczy, dyszała ciężko, a przez lazur tęczówek jak zwykle co jakiś czas przeciskały się odcienie pomarańczu. Pierwszy raz czuła takie podniecenie jak teraz. Objęła go kiedy przysunął swoją twarz do jej ucha. Dociskała się swoimi biodrami do jego, dyszała ciężko do ucha i pojękiwała. Wiedziała, że długo nie wytrzyma. W głowie jej zawirowało. Wypite wino, emocje i teraz to...to wszystkło składało się w tak erotyczne doznania, o jakich nawet by nie marzyła. Odsunęła się od niego i oparła ponownie podlecami o zimny marmur, który nieco schłodził jej ciało. Patrzyła się prosto w jego twarz, a dłonie oplotła wokół kolumny zaciskając na jej powierzchni swoje palce. Zawsze wiedział co zrobić, jak się poruszyć aby było jej dobrze. Nie musiała nawet nic mówić. W końcu poczuła silny skurcz w podbrzuszu, który zmusił, aby odchyliła nieco głowę do góry. Mieniące się rozdarcia zaczęły zdobić jej skórę oraz ramiona, aż w końcu z jej ust wydobył się przeciągły jęk, a ona zadrżała gwałtownie dociskając swoje biodra do jego.  Uchyliła oczy, a przed nimi zobaczyła całą gamę barw, która zlewała się w plamy. Wstrzymała na chwilę powietrze, aby przedłużyć moment ekstazy i dopiero po chwili jej mięśnie rozluźniły się, a ona pozwoliła na nowo powietrzu wpływać do płuc. Przeniosła wzrok na Ulla i uśmiechnęła się do niego lekko.
-Przeszedłeś chyba sam siebie- Wyszeptała w jego stronę dając mu do zrozumienia, że było jej przy nim dobrze.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1672 2023-10-27 18:29:36

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Smakował ustami każdy kawałek jej skóry. Jej jęki nakręcały go jak jeszcze nigdy. Dociskał się do niej poruszając członkiem w taki sposób by oboje mogli zaznać maksimum przyjemności. Kiedy kolejne skurcze przechodziły przez jej ciało on odchylił się lekko by po raz kolejny widzieć jak szczytuje w jego ramionach. Czuł, że i on jest blisko. Wykonał jeszcze kilka mocnych pchnięć i zastygł dokładnie w chwili gdy ona docisnęła swoje biodra do niego. Oparł głowę o zimny marmur nad jej głową. Teraz uspokojenie oddechu zdawało się bardziej możliwe. Miał wrażenie, że głowa pulsuje mu od nadmiaru wrażeń.
- Przeszedłem? - zapytał szeptem, po czym jego usta rozciągnęły się w zawadiackim uśmiechu. - Ja się dopiero rozkręcam, Skarbie.- złożył krótki pocałunek na jej czole.
Powoli odsunął się od niej i podciągnął dolną cześć garderoby. Rozejrzał się po altanie, dając jej chwile dla siebie. Nadal było mu gorąco. Oparł się plecami o następny filar. Odchylił głowę do tyłu i przymknął oczy.

Offline

#1673 2023-10-27 21:24:03

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin poprawiła swoją suknie oraz włosy tak, aby nie było widać, że coś przed chwilą zaszło. Chociaż jej przyspieszony oddech i tak skutecznie ją zdradzał. Nie dbała, jednak o to. Byli tu tylko we dwoje, a przynajmniej tak się jej wydawało. Nawet jeżeli jakiś zabłąkany elf trafił się w mrokach tych labiryntów to przecież uniesienie dwójki kochanków nie mogło być niczym dziwnym. Ich legendy głównie opierały się na lubieżnych aktach, a przynajmniej tyle zdążyła wywnioskować ze swojej styczności z elfami.
-Więc strach pomyśleć co wymyślisz, kiedy puszczą ci wszystkie hamulce- Powiedziała i ponownie przylgnęła do jego ciała, kładąc swoją dłoń na jego policzek zmuszając go do tego, aby na nią spojrzał.
-Wiesz, że spisz dzisiaj ze mną?- Rzuciła dość bez myślnie, ale było już za późno, aby na d tym się zastanowić -Alb0o ja z tobą, zależy jak wolisz- Dodała, a na jej policzkach pojawiły się ponowie delikatne rumieńce.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1674 2023-10-27 22:17:22

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Kiedy znów do niego podeszła uśmiechnął się pod nosem. Posłusznie na nią spojrzał. Znów się uśmiechnął, kiedy zarumieniła się po podaniu propozycji. Była taka urocza kiedy się wstydziła. Nad wycofywaniem się jeszcze z nią popracuje.
- Chyba zapominasz min azure, o tym co mówiłem- powiedział prostując sylwetkę. Stanął nad nią. Żeby spojrzeć jej w oczy musiał mocno pochylić głowę.
- Jeśli czegoś chcesz, to bierz - dodał wyciągając swoją dłoń w jej stronę. - Jeśli pani życzeniem, jest moja obecność. To kim ja jestem, żeby odmówić? - mrugnął do niej.
Pierwszy raz od dłuższego czasu mógł stwierdzić, że poszedłby za tą dziewczyną wszędzie gdzie bybsovie zażyczyła. Wybranie pokoju było pierwszym krokiem, by go zniewolić.

Offline

#1675 2023-10-28 08:53:34

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

W jakiś sposób przywykła do tego, że był obok niej, że wiercił się na łóżku. A ona mogła w końcu normalnie zasnąć, bez wiecznego czuwania, aby w razie nagłej sytuacji być w stanie gotowości do walki. Zbliżyła się do niego i uśmiechnęła się lekko, kiedy przypomniał jej swoje własne słowa. Faktycznie miał rację, ale z drugiej strony przecież siłą by go nie ciągnęła gdyby nie chciał, ale o to na szczęście chyba nie musiała się martwić. Chwyciła jego dłoń zaciskając na jego skórze delikatnie palce, po czym przytuliła się układając swoją głowę na jego klatce piersiowej. Nadal słyszała jak szybko biło mu serce. Uśmiechnęła się pod nosem. To było wszystko tak dziwne, ale jednocześnie tak cudowne, że wydawało się wręcz nierealne
-Naprawdę chcesz iść do Asgardu?- Zapytała się w końcu przerywając między nimi ciszę. Wiedziała, że będzie musiała ten temat w końcu poruszyć, więc lepiej zrobić to teraz, aby później mieć już spokój.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
bytom-hydecitroenc3leginobicepsvukodrakkainenpyl