Nowe życie

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1401 2023-10-17 13:51:52

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin i Clint szli za Ullem tak naprawdę bez słowa. Tylko Ull od czasu do czasu się zatrzymywał i odzywał, aby poinformować, ich o tym jak na chwilę obecną wygląda sytuacja.
-Mogę spróbować ich namierzyć- Odezwała się w końcu, kiedy ruszyli w dalszą drogę.
-Niby jak- Powiedział Clint, ale Robin nie raczyła mu odpowiedzieć. Wyciągnęła jedynie dłoń, a na niej pojawił się mały płomień, który powiększał się z każdą kolejną chwilą i formował się w znany już Robin kształt orła. Ptak osiadł na jej dłoni, wczepiając się w jej skórę szponami. Sama przymknęła na chwilę oczy, a kiedy je otworzyła, mogli dostrzec, jak jej tęczówki zmieniły barwę na złocistą.
-Widzę to co on, z góry będzie łatwiej- Powiedziała i spojrzała na Ulla. Drobna pomoc zawsze się przydawała, a przeskanowanie terenu z lotu ptaka, dawało większą szansę na ustalenie dokładnego kierunku, w którym się udali, co mogło zaoszczędzić im więcej postojów w lesie i dumania nad tym w którą stronę się udali.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1402 2023-10-17 14:17:22

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull przytaknął kiedy Robin zaproponowała pomoc.
- Szukaj śladów wozu, koni. Grupa jest spora więc raczej nie będą się zbyt ukrywać, ale lepiej dmuchać na zimne - dodał znów skupiając wzrok na drodze. Razem z medalionem Addie w kieszeni trzymał przypinkę. Miał nadzieję, że coś znaczy, może to jakiś charakterystyczny symbol, który zostanie rozpoznany kiedy kogoś zapytają o drogę. Jego myśli były zajęte opracowywaniem planu działania. Handlarze na pewno będą objeżdżać okoliczne targi niewolników. Do tego będzie potrzebna mapa. żeby sprawdzać okoliczne miasta. Wątpił by na wsiach odbywały się targi niewolników.
Po minięciu południa czas zdawał się płynąć szybciej. Trzymali się śladów na drodze. Ull zaczął zauważać, że zaczynają wchodzić na bardziej uczęszczane drogi. Była to dobra i zła wiadomość. Dobra, bo zdobędzie mapę, może uda się załatwić konie. Zła, że ślady będą niewykrywalne i trzeba będzie pytać tubylców czy nie przejeżdżali tędy handlarze.

Offline

#1403 2023-10-17 14:58:28

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Dziewczyna spojrzała na zwierzę, które siedziało na jej ręce oczekując na wyraźne polecenia
-Leć wysoko i nie daj się zauważyć- Poleciła mu, a ptaszydło rozłożyło skrzydła i zatrzepotało nimi kilka razy, po czym poderwało się w powietrze wznosząc się ponad korony drzew i odleciało przed siebie. Robin wzięła głęboki wdech. Utrzymanie kontaktu z ptakiem wiązało się z tym, że musiała cały czas używać swoich mocy i dodatkowo skupiać się jeszcze na drodze. Czekał ją spory wysiłek, a i pewnie jeszcze będą musieli walczyć.
-Od kiedy ty to umiesz?- Zapytał się Clint wyraźnie zdziwiony
-Od jakiegoś czasu- Odpowiedziała mu wymijająco i dość obojętnie, po czym ruszyła przed siebie. Prawie nie mrugała nie chcąc doprowadzić do utraty połączenia z ptakiem. Czuła, że oddalał się od nich przez co utrzymanie go w dobrym stanie było coraz trudniejsze.
-Widzę ślady, ale są dość niewyraźne...inni ludzie je zacierają- Powiedziała, kiedy ich tułaczka przez las zaczęła się zmieniać w nieco bardziej ruchliwą drogę.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1404 2023-10-17 15:26:55

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull wiedział, że zadanie zrobi się trudniejsze kiedy wejdą na bardziej ruchliwy  trakt.
- Trzeba będzie korzystać z bardziej prymitywnych sposobów zdobywania informacji - wyjaśnił przewodnik patrząc za ognistym punktem na niebie.
- Skoro są ludzie musi być wioska, zajazd, cokolwiek. - dodał dostrzegając jadący wóz z naprzeciwka.  - Tam się zatrzymamy - dodał po chwili.
Wiedział, że zaraz zaczną się protesty. Nie miał ochoty ich słuchać, ale wykańczając się nie pomoga Addie. Muszą się posilić, przespać. On musi spokojnie pomyśleć. Mapa- krążyło w jego myślach. Musi mieć mapę. Naszyjnik blondynki był ciężarem nie do opisania. Był mały, a jednak sprawiał, że Ull odnosił wrażenie, że za chwilę wtopi się w drogę. Wyciągnął medalion z kieszeni i potarł go w palcach. Nie zdecydował się, żeby go otworzyć.

Offline

#1405 2023-10-17 15:31:59

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin jak przez mgłę słyszała słowa Ulla, ale pojedyncze słowa dochodziły do niej i zapisywały się w głowie tworząc cały sens wypowiedzi. Zatrzymała się na chwilę i wzięła głęboki wdech. Wiedziała, że to o czym pomyśli orzeł zaraz wykona. I tak dostrzegła przed swoimi oczami niemal cudowną panoramę. Lubiła to uczucie, jedyny moment w którym znajdowała się tak wysoko i nie bała się tego, że spadnie. Sama zaczęła kręcić głową zupełnie tak jakby to miało w czymś pomóc. Taki był już urok imersji jaką odczuwała w tej chwili.
-Mam...- Powiedziała po chwili milczenia -Na oko z pół godziny drogi. Nie wielka, ale myślę, że da radę coś tam ugrać- Powiedziała po czym ruszyła przed siebie nie chcąc oddalać się od swojego ognistego tworu zbyt daleko, który leciał prosto w stronę odszukanej przed siebie wioski. Było to przedziwne uczucie, które teraz doświadczała. Z jednej strony widziała w oddali rysujące się zarysy wioski, a jednocześnie była w zupełnie innym miejscu.
-Robin może już...- Zaczął Clint chcąc jej powiedzieć, aby odpuściła, ale dziewczyna nawet go nie słuchała, po prostu szła przed siebie skupiając się na swoim celu.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1406 2023-10-17 16:01:41

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull przytaknął w ciszy. Dobrze. Nabiorą sił i o świcie ruszą dalej. Zaczynało się ściemniać, dlatego powinni odpocząć.
- Robin.. -zwrócił się do rudej - Odwołaj ptaka. Kiedy dojdziemy na miejsce wyślesz go jeszcze raz. Czy aby na pewno nie zatrzymali się niedaleko. Wątpię, że będą jechać po nocy. Odpocznij.
W końcu dostrzegł pierwsze małe światła wioski, o której mówiła Robin. Nie była duża. Zaledwie kilka niewielkich domów po obu stronach polnej drogi. Ull od razu obrał za cel parterowy budynek, z którego wydobywały się wesołe krzyki i cicho grała muzyka. Kiedy weszli do środka od razu zwrócili na siebie uwagę. Wszyscy mieszkańcy zmierzyli przybyszów nieufnym wzrokiem.
Ull wyszedł na przód i zaczął rozmowy.
- Dobry wieczór - zaczął dość chłodno. Musiał zmienić ton głosu, inaczej wieśniacy ich nie ugoszczą. Elfie uszy niektórych biesiadników rzucały się w oczy.
- Czy znajdzie się ciepła strawa dla podróżników. Wędrujemy z daleka. - dodał zmiękczając głos.
- Kim jesteście? - rzucił ktoś z tłumu.
Ull oblizał dolna warge.
- Mam na imię Ull. Szukam siostry. Została porwana przez tych ludzi - Wyciągnął z kieszeni przypinkę i wyciągnął przed siebie.
Kilka osób podeszło bliżej. Postanowił postawić na wzbudzenie litości. Wieśniacy są dość współczującą społecznością, tym bardziej, że nie widział żadnych młodych osób. Być może sami chowają się przed handlarzami.
Kobieta, która podeszła do Ulla wydała z siebie zduszony okrzyk, gdy tylko rozpoznała przypinkę.
- Borm Tangan  -powiedziała donośnym głosem. Towarzystwo wydawało się zainteresowane.
Podstarzały elf zza lady zawołał ich machnięciem ręki i usadził przy jednym ze stolików przeganiając poprzednich gości.

Offline

#1407 2023-10-17 16:09:09

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
AndroidChrome 96.0.4664.104

Odp: W pętli multiversum

-Teraz nagle zacząłeś się martwić?- Odpowiedziała mu chłodnym głosem. Na słuchanie głosu rozsądku było już trochę za późno, tak samo jak na okazywanie troski
-Nie będziesz mi mówić co mam robić- Dodała po chwili milczenia i wyprzedziła go nieco. Ognisty zwierz oddalał się od nich coraz bardziej. Widocznie Robin chciała ustalić chociaż w którą stronę pojechali, czy zatrzymali się gdzieś po drodze, nie zostawili żadnych innych poszlak, które mogłyby im pomóc się odnaleźć.
W kroczyli do wioseczki, która już na pierwszy rzut oka było wiadomo, że raczej mało kto zatrzymuje się tutaj na stałe, jednak była to ich nadzieja. Ruda nieco nieobecnym spojrzeniem omiotla pomieszczenie jak i gości. Szybko zrozumiała, że tutaj raczej na nocleg nie mają szans. Chyba, że ulokują się gdzieś na podłodze. Ull zajął się rozmową jako jedyny znał tutejszy język, a im pozostawało jedynie się przysłuchiwać. Dziewczyna oparła się plecami o ścianę czując, że nogi zaczynają jej drżeć


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1408 2023-10-17 17:54:35

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Gospodarz zaprowadził nowych gości do stołu i już po chwili otrzymali po misce zupy. Ull starał się wydobyć z siebie jak najwiecej żalu. Umierał z głodu, ale musiał jeszcze trochę pograć.
Wziął do ręki drewnianą łyżkę, ale kiedy nabrał na nią odrobine pachnącego, gorącego płynu, odłożył ją ponownie.
- Kim jest Borm Tangan? - zapytał patrząc na wieśniaków.
Dwóch mężczyzn i kobieta w średnim wieku opowiadali przez siebie o łowcy niewolników elfiego pochodzenia. Jest nieustępliwy, brutalny, potrafi złamać każdego. Poradzi sobie nawet z obdarowanymi. Pojawia się na wielu targach, żeby spróbować sprzedawać swoje ofiary. Okrutny efl trzyma swoich ludzi żelazna ręką.
Ull słuchał cierpliwie poczynań tego drania. Nie będzie łatwo go dopaść, ale nie poddadzą się.
- Dziękuje dobrzy ludzie - podziękował odkładając pusta miskę na bok stołu. Słuchając opowieści zaczął w końcu jeść.
- Jest jeszcze coś. Czy znajdzie się dla nas jakiś kąt do spania? Chcielibyśmy o świecie ruszyć w drogę- powiedział zwracając się do gospodarza.
- Nie mam izby, ale za domem jest stodoła pełna siana. Możecie tam przenocować - odpowiedział z lekkim uśmiechem.
Ull pokiwał głową z wdzięcznością.
- Za gospodą jest stodoła. Możemy tam spać. Odpocznijcie. Ja spróbuje wycyganić od nich jakąś mapę - zwrócił się do towarzyszy.
Miał jeszcze coś do zrobienia. Wstał od stołu i znów podszedł go gospodarza gospody z pytaniem o mapy okolicy, pobliskich miast. Chciał jak najdokładniej poznać wszystkie drogi, nazwy miast, do których mogą zawiać handlarze wiozący Addie. Ludność była zdziwiona, że łowcy udali się tak daleko granicy ziem wolnego klanu. Często szukali ofiar przy granicach, ale dawno nie zapuszczali tak daleko.
Gospodarz wywoła kogoś z tłumu. Młody chłopak wyszedł zza zaplecza i po otrzymaniu instrukcji od gospodarza wybiegł z budynku.

Offline

#1409 2023-10-17 18:01:53

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin siadła do stołu i chwyciła za łyżkę, którą umoczyła w zupie. Teraz nie mogła przerwać połączenia z orłem. Domyślała się, że gdyby wieśniacy dostrzegli tak drastyczną zmianę w jej oczach, pewnie by się wystraszyli, a to było ostatnie czego potrzebowali. Dlatego starała się zachować spokój jak najdłużej, chociaż nie było to łatwe. Na szczęście cała wymiana zdań nie trwała długo, aż w końcu Ull przemówił językiem, który byli w stanie zrozumieć. Informacje były proste. Raczej na wygodne łóżko nie mieli co liczyć. Robin dojadła to co zostało jej w misce. Nawet nie czuła dobrze smaku potrawy. Clint wstał od stołu jako pierwszy i podszedł do rudej, widząc, że ta ewidentnie słabnie. Pomógł jej się podnieść i wyprowadził z gospody
-No dobra, dosyć tego...Robin jak się wykończysz nie pomożesz w niczym. Z resztą się ściemnia. Przerwij to- Powiedział stanowczo. Dziewczyna wiedziała, że nie będzie w stanie utrzymać ptaka przez całą noc, w końcu zabraknie jej siły. Westchnęła ciężko i zamrugała kilka razy. Czuła, że orzeł znikał, a jej oczy wróciły do swojej pierwotnej barwy. Zachwiała się lekko na nogach, a Clint chwycił ją pod ramię, aby nie upadła
-Chodź znajdziemy tę stodołę- Zarządził i ruszył razem z nią w stronę budynku, który od razu rzucał się w oczy. W środku było nawet ciepło, a stos siana wydawał się być nawet wygodny. Nigdy nie miała okazji spać w takim miejscu. Podeszła do stogu i od razu rzuciła się w jego środek zapadając się w nim lekko. Kilka źdźbeł zaplątały się w jej włosy.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1410 2023-10-17 20:04:43

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull nie spuszczał wzroku z Robin. Była tak wkurzająco uparta. Miał się nie odzywać,  spełnił jej życzenie. Raz opadnie z sił, potem będzie mądrzejsza. Ta dziewczyna musiała na własnej skórze doświadczać lekcji. Po około dziesięciu minutach do gospody przyszedł starszy mężczyzna. Trzymam w garści kilka zwojów. Ull przywitał się z nim uściśnięciem dłoni. Mężczyźni usiedli przy stole. Starzec rozłożył zwoje i zaczął tłumaczyć przybyszowi wszystko to o co zapytał. Ull bardzo dokładnie studiował mapy. Ustalał potencjale trasy by jak najszybciej dotrzeć do kolejnych punktów. Nie mieli szans wyprzedzić handlarzy, ale może była szansa na złapanie ich w jakimś mieście, chociaż na piechotę będzie to cholernie trudne.
- Powinniście poszukać straży - odezwał się w końcu starzec.
-Straży?
- Grupa, która rozbija grupy handlarzy. Czasem prowadzą do stolicy na sąd. Czasem rozprawiają się z draniami na miejscu - wyjaśnił stary elf.
- Gdzie mogą być? - zaciekawił się Ull. W sumie grupa silnych, młodych elfów, bo podejrzewał, że są właśnie przedstawicielami tego gatunku, mogła im się przydać. Ci którzy mają Addie są poszukiwani. Może udałoby się namówić ta całą straż na pomoc.
Elf pokazał palcem na mapie miejscowość, do której się udali. Niestety nie znajdowała  się na ich szlaku. Będą musieli zdecydować. Gospoda powoli pustoszała. Nawet gospodarz poszedł już do siebie. Ull został sam w sporej salce przy świetle świecy. Miał jeszcze jedno zadanie zanim pójdzie się położyć. Stary elf wróci po swoją mapę jutro rano. Musi nanieść jak najwiecej punków na tą, która weźmie ze sobą. Coraz bardziej chciało mu się spać. Powstrzymywał ziewnięcie za ziewnięciem. W pewnym momencie powiekami stały się zbyt ciężkie. Położył policzek na ramieniu opartym na stole. Może tylko na chwile zamknie oczy.

Offline

#1411 2023-10-17 20:17:38

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin zasnęła dość szybko, nawet nie wiedziała kiedy odpłynęła. Obudziła się jednak w środku nocy i nie mogła już zasnąć. W stodole panował półmrok. Dźwięki wioski ucichły, a to mogło oznaczać jedno. Wszyscy mieszkańcy poszli spać. Dziewczyna wygramoliła się ze stogu siana jak najciszej tylko mogła. Nie chciała obudzić Clinta. Rozejrzała się po pomieszczeniu i dostrzegła na pobliskiej belce przewieszony jakiś stary koc. Podeszła do niego i chwyciła za dość szorstki i nieprzyjemny materiał. Lepsze to niż nic. Narzuciła sobie go na ramiona, starając się zwinąć go tak, aby nie ciągnął się za nią jak tren jakiejś wybitnie paskudnej sukni. Wyjrzała przez lekko uchylone drzwi stodoły na puste ścieżki przy których płonęły pochodnie oświetlając drogę. Prześlizgnęła przez szparę niemal bezszelestnie i od razu poczuła, że koc to był dobry pomysł. Na zewnątrz panował wyraźnie wyczuwalny chłód. Ruszyła powoli drogą w stronę karczmy. Może znajdzie tam chociaż trochę wody, która pomogłaby jej ponownie zasnąć. Weszła do środka i rozejrzała się dookoła. Na stolikach nadal paliły się świeczki, które przyjemnie migotały i rozjaśniały mrok dodając temu miejscu nieco przytulności. Gości już nie było, ucichła wrzawa, jednak jej lazurowe tęczówki spoczęły na jednej osobie, która nadal tutaj siedziała. Ull zasnął przy stole na którym znajdowało się mnóstwo różnych map.
-Może byłam dla niego za surowa- Pomyślała. Przecież nie chciał źle, nie przewidział tego co się wydarzyło, a teraz ewidentnie próbował robić wszystko, aby to uratować. Wzięła głęboki wdech i podeszła do niego po cichu, po czym ściągnęła ze swoich ramion koc i okryła go delikatnie. Musnęła dłonią jego włosy i odwróciła się, aby podejść do lady w poszukiwaniu czegoś do picia.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1412 2023-10-17 20:26:48

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull poczuł ciężar na swoich ramionach. Nie otwierając oczu podniósł głowę nad blat i wybełkotał zaspanym głosem.
- Nie, nie spię. Tylko… - ziewnęł przeciągłe. - Oczy musiały chwile odpocząć - dodał podnosząc sylwetkę. Rozejrzał się po gospodzie.
- A to ty, Biedroneczko-  zagadał kiedy zobaczył rudą czuprynę.
Rozluźnił się. Złapał koc, który zaczął zsuwać się z jego ramion i ponownie naciągnął go pod szyje.
Jeszcze nie skończył swojego zadania. Świeczka już się wypalała. Płomień przygasł. Pstryknął palcami zwiększajac promień.
- Nie możesz spać? - zapytał śledząc palcem każdą kolejną kropkę na mapie, czy na pewno dobrze przerysował.

Offline

#1413 2023-10-17 20:35:44

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin drgnęła lekko, kiedy usłyszała zaspany głos Ulla, jednak uśmiechnęła się lekko do niego
-Powinieneś odpocząć- Wyszeptała w jego stronę po czym zrezygnowała z szukania czegoś do picia i usiadła obok niego. Sama pochyliła się nad mapami wodząc po różnych punktach wzrokiem. Nic jej to nie mówiło, ale Ull musiał wykonać wręcz katorżniczą pracę. Nic dziwnego, że w końcu odpadł.
-Obudziłam się i nie mogłam już zasnąć- Odpowiedziała na jego pytanie -Zawsze tak jest jak się martwię. Mam za sobą szereg nieprzespanych nocy, nawet bym ich już chyba nie zliczyła- Powiedziała i westchnęła ciężko. Mówiła spokojnie, bez zbędnych złośliwości, co musiało oznaczać, że złość musiała jej już przejść. Nie mogła gniewać się na niego w nieskończoność w końcu musiała odpuścić.
-Przepraszam...- Powiedziała w końcu po chwili milczenia. Wiedziała, że któreś z nich poruszy wcześniej czy później ten temat. A ona nie chciała się kłócić, nie z nim i nie w tej chwili -Byłam zła...to wszystko jakoś za szybko się wydarzyło. Gdybym wiedziała to nigdy bym jej nie pozwoliła pójść w ten las samej- Powstrzymałaby ją jakoś, przypomniała, że nie jest tu bezpiecznie i nie powinni się rozdzielać. Zamiast tego założyła, że najgorsze co może się wydarzyć to spotkanie niedźwiedzia albo jakiegoś dzika. Spuściła lekko głowę, a parę kosmyków opadło na jej twarz przysłaniając na chwilę oczy.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1414 2023-10-17 20:46:59

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

- Hej - zwrócił na siebie jej uwagę. Odgarnął z jej twarzy włosy, zakładając je za ucho. Lekko złapał w palce jej brodę i uniósł ją delikatnie.
- To nie jest twoja wina, rozumiesz? - powiedział patrząc prosto w jej oczy. - Przeprosiny należą się tobie. To moja wina. Nie powiedziałem wam, że może być niebezpiecznie. Nie zrobiłem tego, bo… Chciałem by chociaż raz było bez oglądania się za plecy. Zjebałem. Ale to naprawdę. - zaczął się denerwować. - Jeśli spadł jej chociaż jeden włos z głowy. Zabije wszystkich i będę z tego czerpał dziką satysfakcję - odwrócił się w stronę stołu, puszczając podbródek dziewczyny. Powiedział trochę więcej niż zamierzał. Przetarł zmęczoną twarz dłońmi.
- Jeden facet pozwoli mi zabrać mapę. Nie jest dokładna, se wszystko co potrzebne naniosłem sam. Miasta, drogi, kierunki w jakie mogli się udać. - wyjaśnił co właściwie robił starając się zmienić temat. Zawiesił wzrok na złotym medalionie leżącym na krańcu mapy. Chciał go mieć w zasięgu wzroku. Przypominał mu jak mocno spartolił sprawę i nie ostrzegł dziewczyn.

Offline

#1415 2023-10-17 20:56:15

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Oczy Robin się zaiskrzyły, kiedy spojrzała na niego. Naprawdę się tym zadręczał. Temat poczucia winy widocznie i jego dogonił, chociaż jak to sam często wspominał to niczego nie żałował i nie musi z niczego się tłumaczyć. Teraz było inaczej i Robin to widziała.
-Naprawimy- Poprawiła go po czym wsunęła swoją rękę w jego i ścisnęła lekko -Nie jesteś sam- Przypomniała mu o tym, że przecież cały czas była obok, nawet jeżeli była na niego zła, to nigdy na tyle, aby po prostu zostawić go sam na sam z problemem. Clint...raczej pomoże bo polubił Addie nie dlatego, aby uwolnić Ulla od wyrzutów sumienia, chociaż on też zawalił decydując się na zatajenie tego faktu
-Masz zły wpływ na Clinta- Powiedziała po chwili i zaśmiała się cicho -W normalnych okolicznościach zaraz by wyskoczył z tekstem "Informowanie drużyny o potencjalnym zagrożeniu zwiększa szansę na sukces podczas misji"- Zacytowała z pamięci starając się jak najbardziej upodobnić głos do łucznika. Znała jego teksty niemal na pamięć. Nasłuchała się tego wszystkiego, kiedy mieszkała w siedzibie Avengersów, czasami nawet po kilka razy w ciągu jednego dnia. Koniec końców, rzadko kiedy sama do tego się stosowała. To była właśnie ta jej przekora...nikt jej nie będzie mówić co ma robić.
-Addie jest silna, nie da sobie zrobić krzywdy, a nawet jeśli coś się stanie...to współczuje tym którzy ją zabrali. Myślę, że świat nie zna takich tortur jakie im wymyślę- Naprawdę nie chciała, aby Addie coś się stało i miała nadzieję, że blondynka pomimo spięcia między nimi nie zwątpiła w to, że nawet Robin ruszyła za nią. Nie było jej wszystko jedno, nie przestało jej zależeć bez względu na to jak jej życie się ułoży i jakie decyzje w nim podejmie. Jeden punkt celu pozostawał niezmienny.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1416 2023-10-17 21:13:21

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Ull zaśmiał się kiedy Robin zacytowała słowa łucznika. Zacisnął płace na jej palcach.
- Mam nadzieje, że będzie silna w ciszy. Choć mam co do tego mieszane uczucia. Handlarze niewolników nie lubią jak ktoś się stawia. Jak ich sprowokuje, będą chcieli ją złamać. Do tego raczej wyobraźni im nie brakuje - zamyślił się, kiedy znów napadł go czarny scenariusz. Nasłuchał się od wieśniaków na temat handlarzy. W Asgardzie nie było niewolnictwa. Wiele słyszał o tym jak się pozyskuje niewolników i jak są traktowani, tych bardziej hardych trzeba było złamać, by byli posłuszni. Addie bez wątpienia była piękną kobietą na pewno będą chcieli za nią sporo pieniędzy. Będzie pożądanym towarem. Może będą próbowali ją sprzedać do jakiegoś burdelu, może ba służbę do jakiegoś bogatego oblecha. Opcji było na prawdę dużo.
Pociągnął lekko dłoń Robin i usadził ją na swoich kolanach. Przytulił policzek do jej piersi a ramionami mocno otulił jej talie.
- Nie może korzystać z mocy. Inaczej już by im uciekła - dodał wzmacniając uścisk. W jego głowie panował istny chaos. Wymyślał najgorsze możliwe scenariusze by później nie rozczarować się, że czegoś nie przewidział.

Offline

#1417 2023-10-17 21:22:23

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Dziewczyna objęła go kiedy się do niej przytulił. Nie była empatką nie posiadała zdolności Addie, ale teraz miała wrażenie, że niemal fizycznie odczuwała to co czuł Ull. Przymknęła na chwilę oczy i oparła brodę o jego głowę. On mógł bez problemu wysłuchać powolne, ale rytmiczne bicie jej serca. Co z tego, że czuła jego żal skoro nie była w stanie w głowie nawet odszukać słów, które mogłyby mu jakoś pomóc. Miała sięgnąć po najbardziej oklepane frazy jakie znały wszystkie rzeczywistości "nie martw się", "wszystko będzie dobrze", "trzeba myśleć pozytywnie". Oczywiście, że powinni myśleć pozytywnie, ale jednocześnie nie mogli zapominać z kim teraz mieli do czynienia.
Dziewczyna złożyła delikatny pocałunek na jego głowie i objęła mocniej. Może właśnie o to chodziło, aby nic nie mówić, nie próbować być na siłę optymistą. Nie lubiła czarnych scenariuszy i nie przyjmowała ich do świadomości do momentu, aż sie nie przytrafiły.
-Jestem przy tobie...- Powiedziała cicho, a kiedy wypowiedziała te słowa poczuła jak delikatny dreszcz przechodzi po jej ciele -Nie wiem czy to wystarcza. Chciałabym coś powiedzieć, aby trochę ci poprawić nastrój, ale nie umiem


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1418 2023-10-17 21:34:08

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz kiedy dotknęła wargami jego głowy. Pokiwał lekko głową. Prawda była taka, że nie musiała nic mówić. On już taki był. Pesymizm na dobre zadomowił siebie jego umyśle i nie miał zamiaru tego zmieniać.
-Nic nie musisz mówić, min azure. - odpowiedział zgodnie z prawdą. Wystarczała mu sama jej obecność. Jej dotyk był kojący, uzależniający, niezastąpiony.
- I ja już się zamknę. Bo plotę coraz bardziej -zaśmiał się nerwowo. Uniósł wzrok na jej twarz. Kątem oka dostrzegł coś w jej włosach. Sięgnął pomiędzy rude pasma.
- Ty się tarzałaś w tym sianie? Czy to nowa moda? - zapytał z lekkim uśmiechem ukazując dziewczynie swoje znalezisko.
Ten mały kawałek słomy w jej włosach na prawdę go rozbawił. Choć na chwilę mógł wstrzymać czarne myśli.

Offline

#1419 2023-10-17 21:41:06

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Uśmiechnęła się lekko. Ludzie nie doceniali przeważnie prostych gestów i wydawało się im, że sama obecność to cholernie mało. Gadali i gadali, bo ktoś kiedyś ich nauczył, że słowa mają wielką moc. Owszem miały, potrafiły komuś pomóc, albo wręcz zaszkodzić, jednak w tym wszystkim zapominało się o czymś co nie wymagało słów. Krótkie objęcie i przekonanie o tym, że nikt nie jest sam, że co by się nie zadziało może liczyć na drugą osobę. Robin chciała, aby Ull miał tę pewność, że nawet jak się pokłócą, to zawsze będzie mógł do niej wrócić, a ona go przyjmie tak jak zawsze. Dziewczyna drgnęła lekko, kiedy dostrzegła jak jego dłoń wędruje w stronę jej włosów. Poczuła delikatne szarpnięcie, a zaraz potem w jego palcach pojawiło się niewielkie źdźbło, które musiało zagubić się w jej włosach, kiedy zasnęła na tym cholernym sianie. Dziewczyna odruchowo zaczęła przeczesywać palcami włosy, aby pozbyć się pozostałych zagubionych kawałków. Wyjęła ich jeszcze kilka i odłożyła na stół.
-Nigdy nie miałam okazji, aby potarzać się w sianie, powinieneś spróbować nawet przyjemne- Powiedziała i uśmiechnęła się do niego lekko.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1420 2023-10-17 22:09:04

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
MacintoshSafari 604.1

Odp: W pętli multiversum

Pomógł Robin wygrzebać z włosów kolejne słomki. Spojrzał an stół jeszcze raz.
- To miłe fakt - opowiedział z lekkim uśmiechem. Nagle poczuł się strasznie zmęczony. Bliskość Robin dawała mu potrzebne ukojenie, którego potrzebował.
- Muszę się przespać. Inaczej nic ze mnie nie będzie. - powiedział próbując ukryć ziewnięcie. - Będziesz mi towarzyszyć? - zapytał wypuszczając ją z objęć. Kiedy został uwolniony zaczął zbierać swoje rzeczy ze stołu. Zwinął mapy chowając swój egzemplarz w pasie spodni. Zwinął resztę pergaminów i odłożył na blat baru. Zgarnął wisiorek, który obrócił  kilka razy w palcach. Zanim schował go do kieszeni znów zawahał  się walcząc z ciekawością. A jeśli będą podobni do nich? To pytanie zdecydowanie rozpraszało wszystkie wątpliwości, że jednak nie chce patrzeć. Wcisnął wisiorek w kieszeń spodni. Objął Robin ramieniem i wyszedł razem z nią z budynku. Okrył ją kocem, który zsunął z swoich ramion. Kiedy weszli do stodoły, Ull rzucił się na kupę siana. Poczuł jak całe jego ciało zaczęło się rozluźniać. Lekki ból mięśni zaalarmował go, że jednak był strasznie spięty.

Offline

#1421 2023-10-17 22:17:54

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsOpera 102.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

-Nie wiesz, w sumie wizja posiedzenia w środku nocy i bycia niewyspaną rano jest bardziej kusząca- Odpowiedziała mu siląc się na powagę, ale ostatecznie zaśmiała się wesoło
-No co, głupie pytanie to głupia odpowiedź- Dodała rozwiewając jego wątpliwości. Jej ta rozmowa dużo dała. Ułożyła trochę jej myśli i pozwoliła znaleźć w sobie wiarę, że wszystko jakoś się ułoży. Skoro Ull miał jakiś plan, to musiało być dobrze. Pomogła mu zgarnąć mapy ze stołu, po czym zdmuchnęła jedną ze świeczek, które stały na stole przy którym przed chwilą siedzieli. Chwyciła go za rękę i ruszyli razem w stronę stodoły. W pewnym momencie sama poczuła, że oczy zaczynają jej ciążyć i bardzo chętnie wróciłaby do spania. W końcu następny dzień zapowiadał się im pracowicie i dobrze by było, aby chociaż trochę się wyspali.
Robin uśmiechnęła się lekko pod nosem, kiedy zobaczyła jak Ull wskakuje w stóg siana. Stodoła nie była idealnym miejscem, ale było tu przynajmniej ciepło i w miarę cicho, nie licząc pojedynczych dźwięku skrzypienia drewna. Dziewczyna ułożyła się obok niego i od razu zbliżyła się obejmując go delikatnie. Przez jakiś czas wodziła palcami po jego klatce piersiowej
-Obrazek jak z książki. Chłop co zaciągnął dziewuchę na siano- Powiedziała lekko ściszonym i wyraźnie zmęczonym głosem. Jej dłoń stopniowo przestała się poruszać, aż w końcu spoczęła spokojnie na jego piersi, a jej głowa zsunęła się lekko opierając się czołem o jego ramię.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1422 2023-10-18 09:24:29

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

oc spędziła w zamkniętym wozie razem z innymi kobietami. Wciśnięta w drewnianą ścianę, z podkulonymi nogami. Obejmowała się ramionami. Lekki sen przerywał każdy dźwięk szeleszczących łańcuchów. Kiedy zamykała oczy wpatrywały się w nią szmaragdowe tęczówki. Niestety tym razem nie przyjdzie jej z pomocą, nie odnajdzie. Addie pierwszy raz zastanowiła się czy kompania, z którą podróżowała jej szuka. Byli dość zgrani, dobrze się czuli w swoim towarzystwie, ale czy więź była na tyle mocna, by podążyli śladem handlarzy niewolników. Nie mieli koni. Na piechotę będą musieli iść dzień i noc, o ile się tego podjęli.  W sumie do czego ona im była potrzebna? Robin zostaje z Ullem. Mieli kryształ, mogą odesłać Clinta do domu i zająć się sobą. To z pewnością łatwiejsze. Już kolejny raz była zakuta w kajdany. Może tak miało być. Może nie dla niej korona, a jednak kajdany. Wypełniła  swój małżeński obowiązek. Może już nie była potrzebna i los postanowił jej przekazać, żeby dała sobie spokój z powrotem do domu.
Zakryła dłonią usta by zagłuszyć szloch wydobywający się z jej gardła. Łzy skapywały na drewnianą podłogę.
……………………………………………………………………………………
Obudziły go krzyki z zewnątrz. Widocznie dzień w tej wiosce zaczyna się bardzo wcześnie. Jakaś para mężczyzn krzyczała coś do siebie. Warknął przeciągle przeklinając w myślach chłopów, czy nie mogli po prostu do siebie podejść. Usiadł na sianie i rozejrzał się dookoła. Robin jeszcze spała, szczelnie  owinięta kocem. Walczył chwilę z chęcią ponownego legnięcia na miękkim sianie. Musieli ruszać. Wygrzebał się z siana. Jego wzrok przykuła beczka wypełniona wodą. To go obudzi. Ściągnął koszulę przez głowę i przełożył ją przez prowizoryczne ogrodzenie zbite z desek. Podszedł do baczki i nachylił się nad nią. Odbicie, które zobaczył nie było tym, które chciałby widzieć. Pierwszy raz od dawna zatęsknił za swoją twarzą. Pokręcił głową i zanurzył głowę w zimnej wodzie. Jego skórę zakuło tysiąc malutkich igiełek. Odczekał kilka chwil, po czym wyprostował się odchylając głową do tyłu.  Pozwolił lodowatym kroplom spłynąć po skórze torsu.
- Dzień dobry śpiochy - odezwał się, zwracając na siebie uwagę.

Offline

#1423 2023-10-18 09:30:42

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin drgnęła lekko, kiedy usłyszała znajomy głos. Nie otwierała, jednak oczu, bardzo nie chciała tego robić.
-Jeszcze pięć minut- Wymruczała głosem, który jasno wskazywał, że jeszcze jedną nogą znajdowała się na granicy snu, a pełnego przebudzenia. Naciągnęła na głowę koc i wtuliła się mocniej w siano, które, chociaż nieco kujące to było dość miękkie i ciepłe. Clint nie miał takiego problemu ze wstaniem. Może dlatego, że obudziła go jedna z kur, która musiała wejść do stodoły z podwórka. Zwierzę kręciło się wokół jego głowy i gdakała cicho, co jakiś czas waląc dziobem o ziemię widocznie w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Clint uchylił powieki, a kiedy dostrzegł kurę, zmarszczył brwi. Nie na taką pobudkę liczył. Nie dostał, jednak wielkiej szansy na poleżenie, bo kura dziobnęła go i chwyciła za skrawek jego spodni.
-Poszła stąd- Powiedział i machnął nogą, odganiając zwierze od siebie. Kura zatrzepotała skrzydłami i wystraszona wybiegła ze stodoły, dołączając ponownie do swojego stada.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

#1424 2023-10-18 09:49:17

Adelaide Odynson
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
WindowsChrome 118.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Ull z lekki rozbawieniem obserwował jak Clint odgania od siebie kurę.
- Chyba jednak nie chce się zaprzyjaźnić - prychnął odprowadzając kurę wzrokiem. Krople wody skapywały z jego włosów prosto na nagie plecy, przez co lekko się wzdrygnął. 
Stanął nad Robin z założonymi rękami na biodrach. Spod koca wystawała noga dziewczyny. Nie wahając się złapał ją za kostkę i pociągnął zsuwając ją na ziemię. Kiedy dziewczyna wylądowała tyłkiem na ziemi puścił jej nogę.
- Rusz się wasza śpiąca mość. Mamy coś do zrobienia - powiedział z błąkającym się po ustach uśmiechem.
- A więc tak. Mamy dwa wyjścia- od razu przeszedł do sedna.
Rozwinął mapę i zaczął tłumaczyć to czego się wczoraj dowiedział.
- Ta najgrubsza linia to tak zwany trakt niewolniczy. Zaznaczone punkty to miasta w których mogą się zatrzymać.  Tam odbywają się targi. Jeśli do wieczora dojdziemy do wąwozu i przejdziemy przez granicę to późnym popołudniem dotrzemy do miasta, gdzie prawdopodobnie się zatrzymają. - tłumaczył pokazując ostrzem sztyletu znaczki jakie narysował na mapie.
- Jest jeszcze druga opcja - dodał po krótkiej przerwie. - Dowiedziałem się, że w sąsiedniej wsi stacjonuje obecnie grupa wojowników ścigająca handlarzy, są takimi łowcami głów, że tak się wyrażę. Ich wsparcie pewnie okazałoby się cenne, na pewno mając konie i finanse, których nam brakuje. Tyle, że wieś jest w drugą stronę i stracimy lwią część dnia by tam się dostać. - wyjaśnił.
Spojrzał na Clinta, a później na Robin. Oba plany miały swoje mocne i słabe strony, ale idąc na piechotę będzie mi cholernie ciężko dogonić grupę poruszającą się wierzchem.

Offline

#1425 2023-10-18 10:03:43

Robin Adkins
Administrator
Dołączył: 2022-06-14
Liczba postów: 1,387
Windows 7Opera 95.0.0.0

Odp: W pętli multiversum

Robin pisnęła cicho, kiedy poczuła silne szarpnięcie, a zaraz potem wylądowała na twardej ziemi na dobre wyrwana już ze snu. Spojrzała z wyraźnym wyrzutem na Ulla
-Jesteś okrutny- Mruknęła, ale po chwili uśmiechnęła się lekko w jego stronę, po czym wstała z ziemi i otrzepała się z brudu, po czym na nowo zajęła się wyciąganiem pojedynczych słomek z włosów, które zaplątały się w nie podczas jej snu. Podeszła do mężczyzny, który zaczął wyciągać mapę i tłumaczyć potencjalne rozwiązania ich problemu. Clint również pochylił się nad mapą i zaczął przyglądać się zaznaczonym punktów. Wodził wzrokiem za ostrzem sztyletu. Szybko zrozumiał, że znaleźli się w patowej sytuacji. Bez względu na to, którą opcję wybiorą i tak nie będzie idealnie. Łucznik westchnął ciężko. Spotykał się już z takimi sytuacjami na swoich misjach, i decyzja zawsze była trudna.
-Przez ten postój musimy i tak doliczyć kilka godziny w plecy- Zauważył słusznie.
-Jeszcze więcej czasu stracimy, idąc na piechotę. Trzeba wziąć pod uwagę, że poruszają się szybciej- Dorzuciła od siebie a Clint pokiwał lekko głową
-Jeżeli zdobędziemy inny środek transportu niż nogi, może jak się zepniemy uda się nadgonić braki w czasie. Chyba rozsądniej będzie przejść się do tej wioski. Stracimy trochę czasu, ale możemy zyskać przydatną przewagę- Spojrzała najpierw na Ulla, a potem na Clinta, który zdawał się rozważać wszystkie potencjalne za i przeciw. Po chwili pokiwał głową bardziej do siebie i swojej decyzji, jaką podjął.
-Zgadzam się. Czasami trzeba dojść do celu na około. Nie wiemy, ilu dokładnie jest przeciwników, nie wiemy, jak są uzbrojeni, co potrafią. Ktoś, kto ich zna i zna te tereny, może być przydatny- Wyraził swoją opinię
-A ty?- Zapytała się Ulla -Co myślisz?- Liczyła się z jego zdaniem, z resztą chciał czy nie był częścią drużyny.


Clint Burton - #00BFFF
Feniks - #F65514
Torsten - #FF1493

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
rap-worldgabriela2ayourcrazywordnobicepsdlaprzyjacol